Wąski pas na remontowej autostradzie A4. Zmieści się tylko motocykl
Węższe pasy na remontowanych autostradach to częsty widok. Jednak to, co wyznaczono na A4, to już trudno nazwać pasem ruchu, chyba że dla motocykli. Jest on tak wąski, że w praktyce nie zmieści się na nim nawet samochód osobowy.
Na remontowanej autostradzie A4 postanowiono z dwóch pasów zrobić cztery i jeszcze oddzielić je barierą – informuje portal brd24.pl. Brzmi jak szalony pomysł? I takim jest. Oczywiście w teorii wszystko wygląda świetnie – mimo remontu można wyznaczyć po dwa pasy w każdą stronę. Tylko zrobiono to na jednej jezdni, na której oryginalnie były jedynie dwa pasy i pobocze.
Efektu można się domyślać. Jeden z wewnętrznych pasów ma zaledwie 1,9 m szerokości. A wielu kierowców (szczególnie w większych samochodach) czuje się niepewnie już przy pasie, który podczas remontu ma 2,2 m. Co więcej, nie brakuje samochodów osobowych, które są szersze niż ten pas wyznaczony na A4. Zatem w praktyce i tak prawie nikt z niego nie korzysta – jedynie motocykliści.
W rozmowie z portalem brd24.pl przedstawicielka Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad tłumaczy takie rozwiązanie faktem, że zastosowana tam bariera pozwana na najeżdżanie na nią kołami nawet do 15 cm. Jednak w rzeczywistości to niewiele zmienia. Kierowcy często nawet nie wiedzą o takiej konstrukcji bariery, a nawet ci świadomi tego faktu raczej nie będą jechać "na styk" po barierze.
Można sobie żartować, że w ten sposób GDDKiA zrobiła na autostradzie A4 specjalny pas dla motocyklistów, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że zamiast układu 2+2, lepszym byłoby 2+1, bo w praktyce efekt byłby identyczny, a w przeciwną stronę pasy byłyby szersze, co poprawiło by komfort i bezpieczeństwo jazdy.