Volvo V50 DRIVe
None
Oszczędzanie bez zbędnych wyrzeczeń
Przekonaliśmy się, że można tanio podróżować drogim samochodem. To nie jest zwykłe Volvo V50, ale specjalna wersja DRIVe, e – jak ekologia. Producent zapewnia, że w cyklu mieszanym ten samochód spala tylko 4,5 litra na 100 km i okazuje się, że to jest możliwe.
Oszczędzanie bez zbędnych wyrzeczeń
Gdy jeździmy w zgodzie z zasadami ecodrivingu, możemy zejść nawet poniżej granicy 4 litrów. To świetnie, ale mało który kierowca jest w stanie tak jeździć na codzień, a za samochód trzeba zapłacić 95 tys. zł.
Oszczędzanie bez zbędnych wyrzeczeń
Pod maską pracuje czterocylindrowy, turbodoładowany silnik diesla o pojemności 1.6 litra, mocy 109 KM i maksymalnym momencie obrotowym 240 Nm, rozwijanym już przy 1750 obrotach na minutę. Silnik jest elastyczny i dobrze znosi jazdę na niskich obrotach. Elektroniczny wyświetlacz podpowiada w którym momencie najlepiej zmienić bieg na wyższy lub niższy.
Oszczędzanie bez zbędnych wyrzeczeń
W mieście spala 5,7 litra, traktowany delikatnie może zejść do około 4,5 litra, a na trasie nawet poniżej 4 litrów. Biorąc pod uwagę ekologiczny profil auta – osiągi są jak najbardziej do przyjęcia. Prędkość maksymalna to 190 km/h. Z przyspieszeniem do setki, trwającym 11,5 sekundy też można się pogodzić.
Oszczędzanie bez zbędnych wyrzeczeń
Skrzynia biegów precyzyjna, zawieszenie doskonale izoluje kierowcę i pasażerów od nierówności na polskich drogach. Jest komfortowe, a samochód prowadzi się równie dobrze, jak Ford Focus z którym dzieli płytę podłogową.
Oszczędzanie bez zbędnych wyrzeczeń
Kiedy zatankujemy do pełna 55-litrowy zbiornik – mamy możliwość pokonania nawet 1200 km. Jednak kierowcy, którzy lubią docisnąć gaz do dechy nawet nie zauważą ekologicznych walorów samochodu, bo przy szybszej jeździe silnik potrzebuje dużo większej dawki paliwa. Średnio komputer wskazuje 5,7 litra na 100 km. To i tak nieźle, biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z przestronnym kombi z bagażnikiem o pojemności 417 litrów.
Oszczędzanie bez zbędnych wyrzeczeń
Skrzynia biegów ma zmienione, dłuższe przełożenia - od trójki do piątki.
Oszczędzanie bez zbędnych wyrzeczeń
Ekologiczne modyfikacje, zmniejszające opór powietrza, specjalne panele w podwoziu, osłony i spoilery na karoserii podnoszą cenę tego Volvo do 82 600 zł. Ekologiczne pełne koła z oponami o zredukowanych oporach toczenia i kilka innych drobiazgów to już wydatek 95 tys. zł.
Oszczędzanie bez zbędnych wyrzeczeń
W środku panuje asceza, deska rozdzielcza to morze szarego, ale przyjemnego w dotyku plastiku.
Oszczędzanie bez zbędnych wyrzeczeń
Całość ożywia jedynie pokryty aluminium, cieniutki środkowy panel w którym znajdują się wszystkie pokrętła i guziki do obsługi klimatyzacji i radia.
Oszczędzanie bez zbędnych wyrzeczeń
Fotele są wygodne, a przy tym dobrze trzymają kierowcę i pasażerów w zakrętach.
Oszczędzanie bez zbędnych wyrzeczeń
Ekologia wymaga wyrzeczeń, dlatego w tym modelu zastosowano specjalne, pełne felgi, na które założono opony o obniżonych oporach toczenia. Obniżono też zawieszenie, pod przednim zderzakiem doczepiono mały spoiler, a w podwoziu zamontowano dodatkowe osłony.
Oszczędzanie bez zbędnych wyrzeczeń
Wlot powietrza do silnika też został częściowo osłonięty.
Oszczędzanie bez zbędnych wyrzeczeń
Dla miłośników ekologii argumentem za wersją DRIVe może być również to, że samochód emituje minimalne ilości gazów cieplarnianych. Do atmosfery trafia zaledwie 18 gramów dwutlenku węgla na kilometr. Nie ma żadnych wątpliwości, że ta wersja V50 jest o wiele bardziej przyjazna środowisku, niż wiele innych samochodów.
Oszczędzanie bez zbędnych wyrzeczeń
Za ten samochód trzeba zapłacić 95 tys. zł. Czy warto wydawać tyle pieniędzy? Oczywiście są inne, oszczędne rozwiązania, np. auta na gaz, ale w nich część bagażnika musimy przeznaczyć na zbiornik. Jeśli zależy nam na ekonomicznym aucie, które ani trochę nie traci z tego powodu na swojej funkcjonalności - Volvo DRIVe to dobry wybór i nie przeszkadza nawet to, że jeżdżąc po mieście nie nacieszmy się raczej spalaniem na poziomie 4,5 litra.