Volkswagenami na Nordkapp
None
Jak można dostać się na koło podbiegunowe? Najłatwiej samolotem na lotnisko w Alcie i stamtąd z przewodnikiem (lub na własną rękę) wynajętym samochodem wprost na Nordkapp. Mając nieco więcej czasu, można wyruszyć z Polski autami zaopatrzonymi w napęd 4x4 i spędzić ponad tydzień za kierownicą. Każde rozwiązanie ma swój urok i na pewno dostarczy wielu emocji. My wybraliśmy drugą opcję i dołączyliśmy do zorganizowanej przez Volkswagena wyprawy. To miała być podróż dla twardzieli. Z uwagi na możliwość wystąpienia bardzo intensywnych opadów śniegu, dojazd na Przylądek Północny stał pod znakiem zapytania. Los okazał się sprzyjający, a mrozy nie aż tak straszne. Szkoda, że nie uświadczyliśmy zorzy polarnej. Może następnym razem ją ujrzymy. Cieszy też fakt, że żaden z Volkswagenów z napędem 4Motion nie odmówił posłuszeństwa. Najwięcej obaw wzbudzał dzielny Golf R. Bez większych problemów dojechał do celu, co tylko udowodniło, że dysponując osobowym autem z napędem na cztery koła, przy odrobinie szczęścia dojedziemy
na północ Europy. Zapierające dech w piersiach widoki i dzikość otaczającego krajobrazu sprawiły, że chętnie wrócimy na Nordkapp latem. Pewnie też samochodem.