Wysoka trwałość konstrukcji
Gdyby nie słabe zabezpieczenie antykorozyjne, wiele z Golfów pierwszej generacji wciąż urozmaicałoby krajobraz europejskich miast. Niestety, auta trzymane pod chmurką szybko atakowała rdza. Nie sprzyjały im też niedbałe naprawy. Co innego kwestia mechaniczna. Prosta konstrukcja powinna wytrzymać długie lata po spełnieniu kilku warunków. Klucz do sukcesu stanowi regularna wymiana podstawowych elementów eksploatacyjnych, do których dostęp wciąż jest niezły. W wielu sklepach dostaniemy kompletny zestaw rozrządu, komplet hamulców, przewody, itp. Ich ceny nie są wygórowane. Za sportowe tarcze hamulcowe zapłacimy około 350 złotych, za klocki 70, natomiast za bębny przy tylnej osi około 150 złotych. Biorąc pod uwagę, że to auto z końca lat 70. i na dodatek w usportowionej wersji, ceny wydają się atrakcyjne.
Co ciekawe, Golf I GTI dekadę temu zawładnął niemieckim środowiskiem tuningowym. To rynek z ogromnym potencjałem, więc producenci tego typu akcesoriów nie mogli pozostać obojętni. Dzięki temu, miłośnicy tuningu na zadbanym egzemplarzu mogą zbudować wyścigowego potwora klejącego się do drogi, niczym tramwaj do szyn. Dostępne są gwintowane lub pneumatyczne zawieszenia, a także zestaw elementów umożliwiających powrót do rasowego wyglądu z drugiej połowy lat 70. - nisko, ciemno i szeroko, zwykli mawiać fani VW.