(fot. zdjęcie producenta) Pierwszy egzemplarz najszybszego samochodu świata - Bugatti Veyron Super Sport - szczęśliwcy mogli zobaczyć na Concours d'Elegance at Pebble Beach w USA, 13 sierpnia w piątek. Następnego dnia samochód wziął udział w pokazowym wyścigu na sławnym torze Laguna Seca.
Magia prędkości działa. Dowodem jest to, że produkcja tych niesamowitych pojazdów rozpocznie się dopiero jesienią tego roku. Pierwsze pięć aut, które opuści fabrykę będzie miało oznaczenie World Record Edition. Każdy z modeli będzie miał karoserię z włókien węglowych pomalowaną na czarno z pomarańczowymi akcentami. Veyron tej edycji będzie wyglądał dokładnie tak samo jak pojazd, który pobił światowy rekord prędkości.
(fot. zdjęcie producenta) Nie tylko wygląd będzie miał identyczny. Również pod maską seryjnego Super Sport będzie drzemał potężny 8-litrowy silnik z dwiema turbinami i intercoolerami, który rozwija moc 1 200 KM oraz 1 500 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Dzięki niemu egzemplarz bijący rekord prędkości mógł się rozpędzić do oszałamiających 431,072 km/h. Niestety seryjne auta będą miały założony elektroniczny kaganiec. Ich prędkość będzie ograniczona do 415 km/h. Czemu akurat takie niewielkie ograniczenie? Inżynierowie z Bugatti twierdzą, że chodzi o wytrzymałość opon.
Oczywiście, aby utrzymać stabilny tor jazdy tej niesamowitej maszyny, inżynierowie musieli wprowadzić nieco zmian w jej konstrukcji. Zawieszenie auta wyposażono w całkowicie nowe stabilizatory, nowe amortyzatory oraz zwiększono skok głównych sprężyn. Poprawiono również aerodynamikę auta. Mniejszą masę osiągnięto dzięki nowej ramie przestrzennej wykonanej z włókien węglowych oraz dzięki panelom węglowym, z których składa się karoseria samochodu. Klienci mogą również zamówić przezroczysty lakier, tak by było lepiej widać strukturę karoserii.
* TUTAJ ZOBACZYSZ WIĘCEJ ZDJĘĆ BUGATTI VEYRON 16.4 SUPER SPORT * WP: Jakub Wielicki