Zadbaj o siebie
Trudno wyobrazić sobie bezpieczną podróż bez sprawnego kierowcy. Jak pokazują badania, w utrzymaniu podróżnych we właściwej formie pomocna jest klimatyzacja. Nie chodzi tu tylko o komfort, ale też o skupienie i właściwą ocenę sytuacji na drodze. Przegrzanie organizmu powoduje bardzo szybkie zmęczenie i rozkojarzenie. Ze schładzaniem wnętrza też nie wolno jednak przesadzać.
Częstym błędem jest ustawianie nawiewu tak, że zimne powietrze trafia na naszą twarz. Do zachorowania może nas doprowadzić również nadmierna różnica temperatur pomiędzy tym, co odczuwamy we wnętrzu i na zewnątrz. Dlatego przy dłuższych podróżach, kiedy ustawiamy temperaturę o kilka czy kilkanaście stopni niższą niż panująca na zewnątrz, już kilka kilometrów przed miejscem docelowym warto wyłączyć klimatyzację, pozostawiając uruchomioną wentylację. Pozwoli nam to na stopniową zmianę temperatury otoczenia. To zdecydowanie lepsze niż nagły skok.
Jeśli nie mamy automatycznej klimatyzacji, szybciej schłodzimy wnętrze, stosując kilka prostych zasad. Po zajęciu miejsca w buchającym żarem wnętrzu i uruchomieniu silnika, włączmy klimatyzację na minimalną temperaturę i mocny nawiew, pamiętając przy tym o uruchomieniu obiegu zamkniętego. Dodatkowo otwórzmy szyby i pokonajmy tak pierwsze kilkaset metrów. To pozwoli na pozbycie się z wnętrza gorącego powietrza. Po zasunięciu szyb i obniżeniu się temperatury otwórzmy obieg powietrza.
W podróż, nawet tę krótką, warto zabrać wodę. Podstawą jest również to, by podczas postojów we wnętrzu nie pozostawiać dzieci ani zwierząt. Nawet jeśli idziemy tylko po gazetę. Kabina samochodowa nagrzewa się błyskawicznie, a wyjście "na minutkę" może się niespodziewanie przedłużyć.