Urzędnicy w podłódzkich Pabianicach postanowili stworzyć rondo. Jak postanowili, tak uczynili. Efekt to chaos na skrzyżowaniu i niebezpieczne sytuacje, rondo bowiem nie zostało wybudowane, tylko namalowano je na jezdni. Co więcej, zapomniano uaktualnić oznakowanie pionowe, ale twórcy twierdzą, że wszystko jest w porządku, tylko kierowcy muszą myśleć. Rzeczywiście, skoro urzędnicy tego nie zrobili, to ktoś musi.
Kierowcy przejeżdżający skrzyżowanie ulic Myśliwskiej i 20 Stycznia mają rebus do rozwiązania. Jedno głoszą znaki pionowe, co innego oznakowanie poziome, wymalowane właśnie na jezdni. Efekt jest taki, że jedni usiłują przejechać je tak jak po rondzie, inni zaś pokonują je na wprost, tak jak zwykłe skrzyżowanie. Urzędnicy z magistratu zapewniają, że na środku nowego ronda niebawem zostanie wybudowana wyspa, a oznakowanie pionowe zostanie szybko uaktualnione. Na razie malowane rondo wymaga zdwojonej uwagi od kierowców i odrobiny szczęścia. W końcu nigdy nie wiadomo, na jaką wersję pokonania tej krzyżówki zdecyduje się inny użytkownik drogi.