1,5 tys. zł mandatu dostał obywatel Chin, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej w miejscowości Kostowiec (woj. mazowieckie). Mężczyzna uciekał policjantom ponad 200 km/h. Po zatrzymaniu tłumaczył, że spieszył się na lotnisko.
W poniedziałek w miejscowości Kostowiec policjanci pruszkowskiej drogówki prowadzili kontrole samochodów. Umundurowany policjant zauważył poruszające się z dużą prędkością auto. Gdy kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej, funkcjonariusze podjęli pościg.
- _ Mężczyzna uciekając przed funkcjonariuszami kilkakrotnie spowodował zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego _ - powiedziała we wtorek PAP Edyta Adamus z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Jak dodała, policyjny wideorejestrator wskazał, że kierowca jechał ponad 200 kilometrów na godzinę.Kierowca nie reagował na sygnały nakazujące zatrzymanie. Chcąc zgubić pościg sygnalizował skręt w lewo, a wykonywał manewr w prawo. Nie stosował się także do sygnalizacji świetlnej.
Funkcjonariusze zablokowali uciekinierowi drogę w miejscowości Kajetany. 29-letni obywatel Chin został ukarany mandatem w wysokości 1500 złotych, za przekroczenie prędkości, niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz przejazd przez skrzyżowanie na czerwonym świetle.