Znany i obecny również w Polsce, światowy koncern TRW, od długiego już czasu zabiega o prawne uregulowanie kwestii regeneracji części motoryzacyjnych i ich podróbek. Firma szacuje, że koszty, jakie ponosi globalny przemysł motoryzacyjny wskutek podrabianych części, wynoszą 5-10 mld euro rocznie, a do tego nie ma przepisów regulujących kwestie części regenerowanych.
- _ Podróbki i braki legislacyjne w branży regeneracyjnej to problemy o skali globalnej. Musimy współpracować z władzami w celu ochrony konsumentów _ - mówi wiceprezes TRW Automotive Aftermarket na Europę oraz region Azji i Oceanu Spokojnego.
TRW chce do swojej batalii zaangażować władze, zidentyfikować obszary ryzyka, podjąć kampanię informacyjną dot. konsekwencji oraz dążyć do opracowania przepisów służących ochronie konsumentów
- _ Przepisy dotyczące pierwszego montażu są rygorystyczne _ - mówi prez. Augnet - _ Części zamienne mogą jednak być łatwo podrabiane, a rynek regenerowanych części zamiennych nie jest regulowany. _
Nie ma żadnych przepisów regulujących jakość i testowanie którejkolwiek z tych grup. Podczas gdy TRW rygorystycznie przestrzega procedur regeneracji fabrycznej, producenci podróbek i niskiej jakości części regenerowanych mogą stwarzać poważne zagrożenia m.in. dla bezpieczeństwa.
Przeciwdziałając tym problemom TRW wprowadza etykietę 2D identyfikującą pochodzenie produktu. 95 proc. wyrobów TRW będzie nią oznaczonych do końca br. Poza tym TRW i inni dostawcy prowadzą obecnie kampanię na rzecz stworzenia przepisów prawnych, które gwarantowałyby spełnienie wymogów bezpieczeństwa przez części regenerowane.
[
]( http://wnp.pl )