Trwa ładowanie...

Tragiczny wypadek w Łodzi

Tragiczny wypadek w ŁodziŹródło: KWP Łódź
d4kkidp
d4kkidp

Tragicznie zakończyła się nocna przejażdżka młodego Łodzianina. 17-latek, bez wiedzy matki zabrał kluczyki do terenowej Toyoty. Kierowca nie zatrzymał się na czerwonym świetle. Land Crusier uderzył w Opla, którego pasażerka zginęła na miejscu.

Do tragedii doszło 16 października przed godziną 21, na skrzyżowaniu ulic Dąbrowskiego i Tatrzańskiej w Łodzi. 17-latek bez prawa jazdy, zapewne by zaimponować koledze, pędził ogromną Toyotą Land Crusier w kierunku al. Śmigłego-Rydza. Młody kierowca nie zatrzymał się na czerwonym świetle. Z ogromnym impetem, terenowe auto uderzyło w Opla. Jego kierowca, 25-latek został zabrany w ciężkim stanie do szpitala. Niestety pasażerka nie miała żadnych szans - zginęła na miejscu. Nieodpowiedzialny młodzieniec i jego rówieśnik z Toyoty również zostali hospitalizowani.

Toyota po zderzeniu z Oplem odbiła się od krawężnika i uderzyła w słup oświetleniowy. Obaj kierowcy uczestniczący w wypadku byli trzeźwi. Wszelkie okoliczności zdarzenia wyjaśniają funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Jak informuje policja, z rozmowy z matką nastolatka wynika, że syn wszedł w użytkowanie Land Cruisera bez jej wiedzy i zgody uprzednio zabierając kluczyki. O takiej samowoli zorientowała się dopiero po informacji o wypadku.

d4kkidp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4kkidp
Więcej tematów