Jeden z najgorętszych (bo najbardziej pożądanych) samochodów świata – Tesla model X – do poprawki! Amerykański SUV z elektrycznym napędem nie przeszedł prawidłowo testów zderzeniowych. Wykazano wadę, która może być przyczyną groźnych urazów kręgosłupa. Właściciel zdecydował więc poprawić auto.
Tesla Model X to długo oczekiwany SUV, którego sprzedaż ruszyła w Stanach Zjednoczonych kilka miesięcy temu. Firma postanowiła zdobyć nim także Europę. W tym celu przeprowadziła testy zderzeniowe (wewnętrzne) zgodne z normami unijnymi. Właśnie podczas tych prób wyszło na jaw, że w czasie zderzenia czołowego nie wytrzymuje mocowanie foteli trzeciego rzędu.
Okazało się, że człowiek (na testach manekin) mógłby zostać poważnie zraniony w kręgosłup, gdyby podczas wypadku uderzyło go oparcie. Firma błyskawicznie opracowała nowe mocowanie foteli i zaczęła je montować w nowych autach. Te już wyprodukowane wymagają jednak poprawki.
Do salonów zaproszono 2,7 tys. posiadaczy Tesli X (wyprodukowanych przed 26 marca 2016 roku). Zanim wymienione zostanie mocowanie, właściciele zostali poproszeni, by nie korzystali z trzeciego rzędu siedzeń.
John McNeill z Tesli powiedział, że firma nie otrzymała żadnych informacji o tym, by jak dotąd komukolwiek się coś stało. Jednocześnie oświadczył, że koszty akcji serwisowej poniesie poddostawca, czyli australijska firma Futuris.
MAK