Tania nowość na kategorię B. Barton Street-R to naked 125

Nakedy to motocykle stworzone z myślą o jeździe miejskiej. Podobnie jak maszyny klasy 125. Oznacza to, że takie połączenie to dobra propozycja dla tych, którzy chcą jeździć po mieście jednośladem na kategorię B. Brak rozbudowanych owiewek i kompaktowe rozmiary przekładają się na to, że Barton Street-R waży 124 kg.

Już samo to pomaga w uzyskaniu zwinności godnej nakeda. Do tego motocykl jest wąski (745 mm), ale ma zapewniający stabilność niemały rozstaw osi wynoszący 1360 mm. To wszystko ma się przełożyć na możliwość sprawnego przeciskania się w ruchu miejskim. Barton obiecuje też, że dzięki zastosowanemu zawieszeniu i 17-calowym kołom Street-R łączy tę zwinność z komfortem. Wygodę podczas codziennego użytkowania poprawia również montowana fabrycznie centralna stopka.

Barton Street-R to typowy naked z odsłoniętym silnikiem. Projektanci zadbali o to, żeby motocykl wyglądał nowocześnie, a przy tym typowo dla swojej klasy. I tak obok zadziornych, ostrych linii na bokach umieszczono elementy, które swoim wyglądem przypominają kratownicową ramę kojarzoną z bardziej klasycznymi nakedami.

Za napęd Bartona Street-R odpowiada jednocylindrowy, chłodzony powietrzem silnik o pojemności 124 cm3 i maksymalnej mocy 11 KM, który współpracuje z 5-biegową przekładnią manualną. Dość spory, bo 11-litrowy zbiornik paliwa przy obiecywanym spalaniu na poziomie 2,6 l/100 km ma zapewnić nawet 400 km zasięgu na jednym tankowaniu.

Za zatrzymanie motocykla odpowiada pojedyncza tarcza 240 mm z trójtłoczkowym zaciskiem z przodu i tarcza 220 mm z dwutłoczkowym zaciskiem przy tylnym kole. Street-R posiada układ CBS poprawiający stabilność przy mocnym i nagłym hamowaniu.

Barton przyzwyczaił nas też do tego, że jedną z jego najmocniejszych kart przetargowych jest cena i tak też jest w tym przypadku. Street-R kosztuje 8599 zł i dostępny jest w trzech wersjach kolorystycznych. Wszystkie są czarne, ale uzupełnione o czerwone, limonkowe lub niebieskie elementy.