Powrót Syreny
Do Syreny Sport inż. Władysław Skoczyński skonstruował chłodzony powietrzem, 4-suwowy, dwucylindrowy silnik typu boxer wzorowany na silniku samochodu Panhard Dyna z wykorzystaniem elementów silnika motocykla Junak. Pojemność skokowa silnika 746cm3 i moc 25 KM to niewiele jak na samochód o ambicjach sportowych, jednak gdyby konstrukcja była rozwijana to z pewnością powstałby ciekawy samochód o dużych możliwościach eksportowych. Niemcy potrafili wdrożyć do produkcji VW Karamnn Ghia - sportowe auto oparte na podzespołach „Garbusa”, a Lotus pod koniec lat 50-tyh, wyprodukował model Elite o bardzo podobnym nadwoziu i wymiarach do Syreny Sport. Nadwozie angielskiego auta zbudowane było podobnie jak SS z tworzyw sztucznych, a dokładnie z włókna szklanego wzmacnianego żywicą poliestrową. Samochód odnosił duże sukcesy sportowe, m.in. zwyciężył w Le Mans w klasie do 1500cm3. W PRLu jak wiemy żadne ambitne działania się nie opłacały. Łatwiej było „tłuc” klasyczną, pontonową Syrenę do lat 80-tych, kiedy była już
zupełnym przeżytkiem i przedmiotem żartów Polaków, zawstydzonych jej wyglądem, zapachem i odgłosem.