Seat testuje pierwszy elektryczny skuter. MÓ eScooter 125 sprawdzono na mrozie i w upale

Seat raczej nie kojarzy się z jednośladami, ale podobnie jak inne marki motoryzacyjne w erze elektromobilności, próbuje swoich sił w różnych rodzajach pojazdów. Wielu producentów motocykli sprzedaje np. hulajnogi na prąd czy rowery elektryczne. Podobne propozycje pojawiają się w firmach samochodowych. Seat ze swoją marką MÓ idzie o krok dalej – oprócz hulajnogi eKickScooter 65 (już dostępnej w Polsce) ma zamiar oferować też skuter.

Zgodnie z nazwą Seat MÓ eScooter 125 jest elektrycznym odpowiednikiem modeli spalinowych z silnikami 125 cm3. Zatem w Polsce będą mogły na nim jeździć osoby, które od przynajmniej 3 lat mają prawo jazdy kategorii B. Moc skutera hiszpańskiej marki to 12,2 KM. Dzięki temu rozpędza się maksymalnie do 95 km/h. Jednak w przypadku miejskiego środka transportu ważniejsze jest to, że do 50 km/h rozpędza się w 3,9 s.

Liczba 125 łączy się z jeszcze jednym parametrem. Skuter ma na pokładzie akumulator o pojemności 5,6 kWh, który zapewnia zasięg właśnie 125 km. Do tego Seat MÓ eScooter 125 ma trzy tryby jazdy – City, Sport i Eco.

Teraz Seat pochwalił się tym, jak wyglądały testy tego skutera i trzeba przyznać, że Hiszpanie dobrze wiedzą, jak są użytkowane tego typu pojazdy. Często nie mają one łatwego życia, dlatego MÓ eScooter 125 był sprawdzany w różnych warunkach – przy temperaturach od -10 do 45 stopni Celsjusza, od deszczowych gór po suche pustynie. Skuter ma nawet system ograniczający moc, gdy pojazd się przegrzewa, dzięki czemu można dalej z niego korzystać bez ryzyka uszkodzenia.

Testy miały też udowodnić, że akumulator elektrycznego skutera Seata jest szczelny i chroniony przed kurzem oraz wodą. Spełnia on standard IP67, co w praktyce oznacza, że pojazd MÓ eScooter 125 przez 30 min może być zanurzony w głębokiej na metr słonej wodzie.