Czwarta generacja hiszpańskiego kompaktu ma już cztery lata i nadeszła pora na gładzenie zmarszczek. Chirurg nie napracował się zbytnio, ale wygląd auta odświeżono, dorzucono kilka technicznych nowinek i kilka wyposażeniowych. Auto pojawi się w sprzedaży za kilka tygodni.
Jedna z najbardziej zauważalnych zmian w wyglądzie to osłona chłodnicy poszerzona o 40 mm, obramowana ozdobną, chromowaną listwą. W technologii LEDpracuje całe oświetlenie zewnętrzne auta, włączając w to kierunkowskazy oraz lampy przeciwmgłowe.
Wewnątrz przeprojektowano nieco konsolę centralną, pojawiła się m.in. bezprzewodowa ładowarka do smartfonów. Diody LED odpowiadają także za oświetlenie kabiny, którego natężenie można regulować. Do listy wyposażenia dorzucono znany już m.in. z Audi cyfrowy zestaw wskaźników Virtual Cockpit. Centralny wyświetlacz powiększono z 6,5 do 8 cali przekątnej.
Kierowca ma do dyspozycji nowe systemy zwiększające bezpieczeństwo, m.in. Traffic Jam Assist (ułatwiający jazdę w korku), adaptacyjny tempomat i elektromechaniczny hamulec postojowy. Całość wnętrza ma być wykończona w znacznie lepszej jakości, niż miało to miejsce dotychczas.
Do gamy silników dołączają 1,0 115 KM i 1,6 TDI o takiej samej mocy. Nowością jest także automatyczna siedmiostopniowa przekładnia dwusprzęgłowa, która współpracuje ze 150-konnym 2,0 TDI.
Borys Czyżewski/Wirtualna Polska