Samochód wiosną. O co należy zadbać?
Wycieraczki
W przeważającej części kraju zima już dawno odpuściła i jest wielce prawdopodobne, że do przyszłego sezonu nie wróci z całym sztafażem towarzyszących jej zjawisk pogodowych. To dobry czas, by pomyśleć o przygotowaniu samochodu do wiosny. Na co trzeba zwrócić szczególną uwagę?
Najbardziej oczywistym elementem, który należy skontrolować po zimie, są wycieraczki. Ich pióra mogły źle znieść mrozy, a uwalnianie elementów przymarzniętych do szyby za pomocą skrobaczki zwykle powoduje uszkodzenia gumy. W efekcie wycieraczka może pozostawiać smugi na szybie. O zużyciu może również świadczyć jej głośna praca.
Wbrew pozorom wymiana wycieraczek nie zawsze jest pobocznym, ledwo zauważalnym wydatkiem. Komplet firmowych produktów do współczesnego samochodu może kosztować ponad 200 złotych. Czy warto tyle wydawać? Za tę cenę należy spodziewać się optymalnej pracy, a ta wpływa przecież na nasze bezpieczeństwo. Z drugiej strony można znaleźć dwukrotnie tańsze zestawy, które również dobrze sobie radzą.
Wilgoć
Problemem, z którym po zimie zmaga się wielu kierowców, jest wilgoć. Jej źródłem jest zwykle śnieg naniesiony na butach w ciągu sezonu. Jak sobie z nią poradzić? Jeśli zimą używaliśmy dywaników z materiału, to prawdopodobnie one są źródłem kłopotów. Wystarczy dobrze je wysuszyć poza samochodem i kłopot z głowy.
Może być jednak i tak, że wodę przejęły również materiałowe okładziny kabiny pasażerskiej. Wówczas najlepszym wyjściem jest kilkakrotne przewietrzenie samochodu. Nie każdy może jednak pozostawić auto z odsuniętymi szybami na kilka godzin. Ci, którzy nie mogą sobie na to pozwolić, mogą skorzystać z pochłaniaczy wilgoci. Produkty przewidziane do samochodu mogą mieć postać saszetek lub plastikowych pudełek wypełnionych małymi kulkami o właściwościach higroskopijnych. Bardziej zaawansowane produkty wielokrotnego użytku pokazują nawet, kiedy wchłonęły tak dużo wilgoci, że należy wyjąć je z samochodu i osuszyć.
Jest też tańszy sposób. Całkiem niezłą skuteczność ma zwykły żwirek dla kota. Wystarczy wsypać go do woreczka lub znoszonej skarpety, by uzyskać podobny efekt za niższą cenę.
Czyste powietrze
Wiosna to również dobry moment, by zadbać o jakość powietrza, którym oddychamy podczas jazdy. Decyduje o niej filtr kabinowy. Zwykle wymienia się go co 20 tys. km, ale nie rzadziej niż raz w roku. Jeśli zmagamy się z alergią, filtr warto wymienić przed rozpoczęciem okresu pylenia pierwszych roślin. Cena tego elementu waha się od 20-30 do około 100 zł - w zależności od modelu samochodu, marki filtra i jego rodzaju.
Najlepiej sprawdzają się filtry kabinowe z aktywnym węglem, który ma zdolność pochłaniania niektórych zapachów, a przede wszystkim metali ciężkich, które mogą dostawać się do kabiny wraz ze spalinami samochodu stojącego przed nami w korku. To spora zaleta. Trzeba jednak liczyć się także z większym wydatkiem. Filtr z aktywnym węglem jest droższy od zwykłego odpowiednika o 30-50 proc.
W wielu modelach samochodów wymiany z łatwością dokonamy samodzielnie. W przypadku części z nich nie jest to jednak takie proste i wymaga, na przykład, demontażu pedału przyspieszenia. Jeśli podejrzewamy, że czynność doprowadzi nas do wysokiego poziomu irytacji, warto zlecić wymianę fachowcowi. Nam zapewni to spokój, a filtrowi trafienie na swoje miejsce bez mechanicznych uszkodzeń, które może spowodować niewprawna ręka amatora.
Klimatyzacja
Wczesna wiosna to również doskonały moment na sprawdzenie i dezynfekcję klimatyzacji. Sprawny układ pomaga chłodzić wnętrze w upalne dni i pozbywać się nadmiernej wilgotności w powietrzu. Zaniedbany jest siedliskiem bakterii i grzybów.
Badania naukowców dowodzą, że w samochodzie jesteśmy narażeni na kontakt z zarazkami. Znajdują się one nie tylko na kierownicy czy w bagażniku, ale też w układzie wentylacji i klimatyzacji. Dlatego przynajmniej raz na rok klimatyzację warto zdezynfekować. Możemy zrobić to sami, korzystając z dostępnych w sklepach środków chemicznych bądź zlecić profesjonaliście. Chemiczna dezynfekcja przeprowadzona w zakładzie to koszt około 60 zł. Bardzo skuteczne jest ozonowanie oraz wykorzystywanie ultradźwięków. Taka usługa odświeży całe wnętrze auta. Koszt to ok. 100 zł.
Prawidłowo działająca klimatyzacja to znacznie więcej niż wygoda. Praca w optymalnej temperaturze sprawia, że kierowca dłużej zachowuje koncentrację oraz krótki czas reakcji na sytuacje na drodze. Układ ten przynosi korzyści również dla alergików, ponieważ w 80 proc. oczyszcza powietrze nie tylko z pyłków roślin, ale także z substancji infekcyjnych, czyli z bakterii, wirusów i zarodników grzybów pleśniowych. Jednak trzeba o niego regularnie i odpowiednio dbać.
Sól
Śliskie drogi to zmora kierowców zimą. Dlatego posypuje się je solą, która jest przekleństwem dla samochodów. Wiosną warto zmyć ją z auta, bo zdecydowanie przyspiesza korozję, a ta może zagościć u nas choćby wskutek powstania odprysku farby po uderzeniu kamieniem podrzuconym przez koła poprzedzającego pojazdu.
Pierwszym krokiem powinno być poddanie karoserii działaniu myjki ciśnieniowej. Działając dyszą z odpowiedniej odległości, zapewnimy łagodne usunięcie soli przyczepionej do lakieru. Pominięcie tego kroku może sprawić, że usuwana szczotką sól spowoduje mikrorysy na karoserii. Po zimie najlepiej odwiedzić myjnię automatyczną i wybrać program z myciem podwozia. Koszt zamknie się w kwocie około 30 złotych. Można również zdecydować się na usługę firmy specjalizującej się w myciu samochodowych podwozi. Usługa z wykorzystaniem urządzenia generującego parę trwa do 30 minut, a jej koszt może sięgnąć nawet 100 złotych.
Opony
Brak nocnych przymrozków sprawia, że coraz więcej kierowców myśli o zmianie opon na letnie. Nim w zakładach wulkanizacyjnych rozpocznie się sezon, warto sprawdzić posiadany komplet letnich gum.
Zgodnie z polskim prawem opon można używać, jeśli ich bieżnik jest wyższy niż 1,6 mm. Jeśli w oponach, które zamierzamy założyć, jest on niewiele większy, najlepiej rozejrzeć się za nowym zestawem. Testy udowadniają, że letnia opona, której bieżnik stopniał do wartości 2-3 mm, radzi sobie z odprowadzaniem wody znacznie gorzej niż nowa, mająca zwykle 8 mm bieżnika.
Warto również skontrolować wiek ogumienia, które chcemy założyć. Datę produkcji znajdziemy na boku opony. Zwykle umieszczona jest w eliptycznej ramce. Zapis ma postać czterech liczb, z których dwie pierwsze określają tydzień, a dwie następne rok produkcji. Na przykład „2511” to 25 tydzień 2011 roku. Jeśli opony mają więcej niż dziesięć lat, najlepiej je zmienić. Po takim czasie guma może już nie prezentować takiej wytrzymałości, jak założył producent, a wystrzał podczas jazdy autostradą może być niezwykle groźny.
W wyborze ogumienia pomagają nalepki z podstawowymi danymi, które są dostępne w sklepach oponiarskich. Najlepszym źródłem informacji są jednak niezależne testy.