Samochód dla laika

Eksploatacja auta dla laików, czyli dziesięć prostych porad dla tych, którzy zupełnie nie znają się i nie chcą się znać na samochodach.

Obraz
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

/ 101. Strzeż się pozornej oszczędności

Obraz
© Materiały prasowe

| [

Obraz

]( http://www.autocentrum.pl/ ) |
| --- | Na serwisie i wymianie poszczególnych podzespołów nie warto oszczędzać. Gdy w samochodzie psuje się jakaś część, na pewien czas unieruchamia nasz pojazd. Musimy ją kupić i wymienić. Czasem jest to kilka godzin, a czasem nawet kilka dni, w zależności od tego, jak skomplikowana jest to usterka.

Podczas zakupu często dowiadujemy się ile przyjdzie nam wydać. Nic więc dziwnego, że wielu z nas rozważa zakup czegoś mniej kosztownego. Czy jednak kupowanie tańszych zamienników będzie korzystne dla naszego auta, jak i dla nas samych? Być może początkowo wydamy mniej pieniędzy, ale zwykle jest to tylko pozorna oszczędność. Tańsze części zamienne w zdecydowanej większości zużywają się i niszczą szybciej, zatem w nie tak dalekiej przyszłości czekać nas będzie kolejna wymiana. Poza tym zwykle jest tak, że poszczególne podzespoły psują się w najmniej oczekiwanych momentach. Przecież nie tak dawno dokonaliśmy wymiany, a tu znowu to samo? Niestety, część, którą kupiliśmy, bo była w niższej cenie, okazała się być naprawdę kiepskiej jakości i potrzebujemy kolejnej.

W ostatecznym rozrachunku wychodzi na to, że za dwa produkty niskiej klasy zapłacimy w efekcie tyle samo, co mogliśmy wydać pierwotnie na część lepszej jakości. Poza tym zmarnujemy dwa razy więcej czasu, a nasze auto dwa razy dłużej będzie unieruchomione. Nie lepiej od razu było zainwestować w coś wytrzymalszego?

/ 102. Stare i zużyte opony zagrażają bezpieczeństwu!

Obraz
© PAP

Pojęcie "zużyta opona" oznacza taką, której wysokość bieżnika osiągnęła 1,6 mm. Ten limit określają przepisy, zatem jazda na "łysych" oponach może skutkować mandatem i utratą dowodu rejestracyjnego.

Z wymianą nie warto jednak czekać do momentu, aż bieżnik osiągnie krytyczną wartość. Już przy 3-4 mm warto zainwestować w nowe opony. Zużywający się bieżnik nie zapewni bowiem autu odpowiedniej przyczepności, zwłaszcza na mokrej nawierzchni (nie odprowadzi na czas zgromadzonej wody), ani nie umożliwi skutecznego hamowania - im niższa wysokość bieżnika, tym słabsza przyczepność i dłuższa droga potrzebna do zatrzymania auta.

Warto też pamiętać, że guma nie tylko niszczeje wystawiona na działanie promieni słonecznych, ale również z biegiem czasu starzeje się i nie ma już takich samych jak dawniej właściwości. Bezpieczny wiek opony to około pięć lat - data produkcji umieszczona jest na oponie w postaci 4-cyfrowego kodu, oznaczającego kolejny tydzień roku i sam rok produkcji. Im starsza będzie opona, tym guma będzie stawać się coraz twardsza i bardziej krucha, a na jej powierzchni będą pojawiać się pęknięcia.

Musimy pamiętać, że podróżując na starych, zużytych, "łysych" oponach, narażamy się na niebezpieczeństwo. Nie raz zdarzało się przecież, że auto, którego ogumienie miało starty bieżnik, nie pozwoliły w porę zahamować, a nawet wyeksploatowana opona pękła w czasie jazdy... Czy naprawdę chcielibyśmy być w takiej sytuacji?

Jednym z czynników, które mają znaczący wpływ na zużywanie się opon, jest ciśnienie, które warto regularnie kontrolować. Nie zaszkodzi, jeśli przy okazji wizyty na stacji benzynowej sprawdzimy czy ogumienie jest wystarczająco napompowane i w razie konieczności uzupełnimy braki. Nie czekajmy, aż pojawi się "flak". Równie ważne jest kontrolowanie właściwej geometrii kół - jej złe ustawienie też może powodować szybsze zużycie opon.

/ 103. Niech w silniku płynie niezużyty olej

Obraz
© Materiały prasowe

Dlaczego powinno się wymieniać olej? Aby poznać odpowiedź, warto uświadomić sobie, jaka ważna jest rola oleju silnikowego. Otóż jego zadaniem jest: po pierwsze - smarowanie wewnętrznych części silnika i zmniejszanie ich tarcia, po drugie - czyszczenie ich z brudu i zanieczyszczeń, a po trzecie - niedopuszczenie by się przegrzały. Cała ta procedura rozpoczyna się już w momencie uruchomienia samochodu. Jednakże po kilku-kilkunastu miesiącach pracy olej sam zanieczyszcza się zaabsorbowanym brudem i pozostałościami paliwa, przez co traci swoje właściwości. Wtedy konieczna jest wymiana.

To, jak często należy wymieniać olej, w dużym stopniu zależy od tego, jak jeździmy. Przeważnie wymiany powinniśmy dokonywać co 10-15 tys. km, jednak jeśli auto jest mało użytkowane, to nie czekajmy, aż od ostatniej zmiany oleju pokonamy 10 tys. km. W takich sytuacjach wymiany warto dokonać raz w roku, nie sugerując się przebiegiem.

Poza tym raz w miesiącu, a już na pewno przed wyjazdem w dłuższą trasę, warto sprawdzać poziom oleju w silniku i w razie potrzeby go uzupełnić.

Oczywiście olej wlewamy taki, jaki zaleca producent samochodu. Nigdy też nie mieszamy dwóch rodzajów oleju!

/ 104. Twój samochód też ma płuca - pamiętaj o filtrze powietrza

Obraz
© Fotolia

Filtr powietrza to jeden z tych elementów samochodu, które trzeba regularnie wymieniać. I nie jest to jakieś "widzimisię" producentów, którzy chcą nakłonić nas do częstych zakupów, ale po prostu zwykły rozsądek. Filtr powietrza stanowi bowiem barierę dla kurzu, piasku i innych zanieczyszczeń, które zatrzymuje, by te nie przedostały się z zewnątrz do silnika. Jeśli jest zabrudzony, w szybkim czasie dojdzie do uszkodzenia elementów ciernych silnika i będzie konieczny remont. A ten, w zależności od stopnia uszkodzeń i od modelu auta, może pochłonąć nawet kilka tysięcy złotych!

Inna sprawa to wpływ zabrudzonego filtra powietrza na wzrost zużycia paliwa. Do silnika dostaje się wówczas mniej powietrza, przez co proces spalania nie przebiega tak, jak powinien, auto ma mniej mocy, a pobiera więcej paliwa. Nawet nadprogramowy litr na setkę może po kilku tygodniach jazdy z zabrudzonym filtrem dać znacznie wyższy rachunek na stacji.

Regularne sprawdzanie filtra powietrza i w razie potrzeby jego wymiana ważne jest przede wszystkich w samochodach z instalacją gazową. Zapchany filtr może bowiem powodować "strzały" silnika.

Informacje o tym, jak często zmieniać filtr powietrza, podaje producent danego modelu auta.

/ 105. Czysty filtr kabinowy - dla zdrowia

Obraz
© Fotolia

To on w znacznej mierze wpływa na komfort podróżowania. Przechwytuje i zatrzymuje kurz, sadzę, a nawet szkodliwe dla zdrowia drobnoustroje i zarodniki grzybów. Dzięki niemu nie dostają się one do wnętrza samochodu i nie wdychamy ich do płuc. Jednakże zaniedbanie wymiany filtra kabinowego ma nieprzyjemne konsekwencje. Po pierwsze - w kokpicie pojawia się nieładny zapach wilgoci pomieszanej z rozkładającymi się szczątkami owadów. Po drugie - w wilgotnym i brudnym już filtrze szybko rozwijają się szkodliwe drobnoustroje i grzyby. Po trzecie - brud i wilgoć powodują, że na szybach częściej i szybciej osadza się para, a wentylacja nie działa już tak wydajnie. Czy nie warto więc regularnie wymieniać filtra kabinowego, by nie dopuścić do takich sytuacji?

Najlepiej zrobić to podczas corocznego, kompleksowego przygotowania auta do zimy. Oczywiście nie jest to regułą - jeśli bardzo dużo podróżujemy, pokonując dziennie czasem nawet setki kilometrów, może się okazać, że wymiana będzie konieczna częściej niż raz do roku.

/ 106. Nie kupuj akumulatorów na stacji benzynowej

Obraz
© WP/Mateusz Pietruszka

Z zakupem akumulatora nie warto czekać do ostatniej chwili. Ten, zwykle na długo wcześniej, zanim całkowicie odmówi posłuszeństwa, daje nam "sygnały", że powoli jego dni dobiegają końca. Auto ma coraz częstsze problemy z uruchomieniem, a po dłuższym postoju, przed jazdą trzeba podładować akumulator.

Oczywiście nikt nam nie zabroni kupować akumulatora na stacji benzynowej, w hipermarkecie, czy gdziekolwiek indziej, ale jeśli mamy wybór, to podjedźmy najlepiej do sprawdzonego sklepu motoryzacyjnego, do którego pracowników mamy zaufanie i tam kupmy tę ważną część do naszego auta - najlepiej sprowadzoną na zamówienie prosto od producenta.

Dlaczego stacja benzynowa nie jest najlepszym miejscem na takie zakupy? Głównie z dwóch powodów. Pierwszy z nich to wyższa cena produktu - z reguły wszystkie artykuły na stacjach kosztują więcej niż w innych sklepach (dotyczy to nie tylko akumulatorów, żarówek, wycieraczek czy innych części samochodowych, ale także artykułów spożywczych, napojów, kosmetyków). W przypadku wartego 200-300 zł akumulatora przebicie cenowe może czasem wynieść nawet 50 zł.

Drugi powód dotyczy już samej jakości kupowanego artykułu. Choćby nawet dany akumulator pochodził od znanego i cieszącego się dobrą opinią producenta, to jaką mamy gwarancję, że był on odpowiednio przetrzymywany? Akumulator powinno się przechowywać w stanie naładowanym i, jeśli nie jest umieszczony w samochodzie, podładowywać go co kilka tygodni. A jaką mamy pewność, że pracownicy stacji benzynowych, w czasie między tankowaniem paliwa, drukowaniem faktur, przygotowywaniem hod-dogów, sprzedażą batoników, prezerwatyw i środków przeciwbólowych, znajdą jeszcze czas na podładowanie dostępnych do sprzedaży akumulatorów? A ponieważ ich cena przebija ceny w innych punktach, można się spodziewać, że leżą już tam od dłuższego czasu i czekają na nieświadomego klienta.

/ 107. Nie zapominaj o płynie do spryskiwaczy

Obraz
© Materiały prasowe

Oczywiście bez płynu do spryskiwaczy auto pojedzie, ale po co ryzykować słabą widocznością, a nawet uszkodzeniem przedniej szyby? Gdy wycieraczki pracują "na sucho", trą szkło znajdującym się na niej piaskiem i błotem, które wyleciało spod kół jadącego przed nami auta. Na szybie pojawiają się rysy, które z czasem będą się powiększać, prowadząc do zmatowienia szkła. Tymczasem według przepisów nie może ona mieć ani pęknięć, ani zmatowień. Ostatecznie zaniedbanie może nas zatem kosztować kilkaset złotych - tyle zapłacimy za wymianę tego elementu.

Poza tym kilkanaście złotych wydanych na płyn do spryskiwaczy to nie majątek, a dzięki niemu nie będziemy się martwić, że po kilku kilometrach, przejechanych w deszczu za tirem, stracimy dobrą widoczność.

Jest też jeszcze jedna sprawa - dostosowanie płynu do spryskiwaczy do pory roku. Zimą koniecznie wlejmy wersję zimową, która nie tylko ma dobre właściwości myjące, ale jest też odporna na działanie niskich temperatur, nie zamarza, a nawet smaruje pióra wycieraczek. Oczywiście jeśli mamy pełny zbiornik, uzupełniony letnim płynem, niekoniecznie musimy go od razu opróżniać. W sklepach motoryzacyjnych można teraz kupić preparaty, które wlewa się do zbiornika z płynem letnim, by ten nabrał zimowych właściwości i nie zamarzł.

/ 108. Zabezpiecz uszczelki w drzwiach przed pierwszymi przymrozkami

Obraz
© PAP

Gdy temperatura w ciągu dnia przyjmuje minimalne "plusowe" wartości, a nocą spada poniżej zera, siłą rzeczy może dochodzić do przymarzania uszczelek w drzwiach samochodu parkowanego na zewnątrz. Jeśli w dodatku podczas padał deszcz i uszczelki w czasie wysiadania zdążyły bardziej namoknąć, a na noc zapowiadają przymrozek, rano możesz mieć problem. Zamarznięte drzwi, których nie da się otworzyć, potrafią nieźle zirytować. Tym bardziej, że zwykle zdarza się to wtedy, gdy najbardziej się spieszymy. Pół biedy, jeśli tylko jedne drzwi przymarzły, zawsze przecież można wsiąść tymi dla pasażera i spróbować przemieścić się na fotel kierowcy. W żadnym jednak wypadku nie ciągnijmy zbyt mocno przymarzniętych drzwi - może to uszkodzić uszczelki, a nawet klamkę.

Przed takimi sytuacjami najlepiej się zawczasu zabezpieczyć. Przed zimą warto zadbać o uszczelki w drzwiach. Wystarczy posmarować je silikonem w sprayu, sztyftem do uszczelek gumowych albo po prostu wazeliną techniczną (koszty - od kilku do kilkudziesięciu złotych). Te preparaty zakonserwują gumę i zabezpieczą ją przed przymarznięciem. Pamiętajmy, by całą tę procedurę powtarzać regularnie, najlepiej co tydzień. W ten sposób unikniemy zbędnych nerwów.

/ 109. Nie lekceważ ptasich kup na karoserii!

Obraz
© Fotolia

Kwestia dość banalna, ale warta poruszenia. Dlaczego? W przeciwieństwie do kurzu, czy błota, pozostawione przez kilka dni na karoserii, zwłaszcza latem, ptasie odchody mogą poważnie jej zaszkodzić. Ich niesprzyjający lakierowi skład chemiczny, bogaty w kwas i żwir, połykany przez ptaki w celu łatwiejszego trawienia, w połączeniu ze zmianami temperatury powietrza powodują, że lakier niszczeje. Jak to się odbywa? Naukowcy udowodnili, że pod wpływem gorąca lakier mięknie i rozszerza się. Gdy natomiast temperatura spada, lakier się kurczy i twardnieje. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby temu procesowi nie przeszkodziły ptasie kupy. Te bowiem przy wysokiej temperaturze zasychają na karoserii i twardnieją, i w momencie, gdy temperatura się obniża, a powłoka lakieru się kurczy, uniemożliwiają jej powrót do pierwotnej postaci. W efekcie pojawiają się wokół nich nierówności lakieru, który zagęścił się nierównomiernie.

Jeśli zatem ptaki pobrudziły karoserię samochodu, lepiej pozbyć się tych nieczystości jak najszybciej. Jeśli zaschną i pobędą kilka-kilkanaście dni na lakierze, zwłaszcza w ciepłe słoneczne dni, przyczynią się do powstania brzydkich plam.

W przypadku gdy pojawiły się już przebarwienia i zmatowienia, możesz próbować je usunąć, korzystając z pasty polerskiej. Niestety, głębokich wżerów już tak łatwo się nie pozbędziesz. Paradoksalne, ale ptasie kupy mogą stać się przyczyną sporego wydatku w zakładzie lakierniczym. Koszt malowania jednego elementu karoserii, w zależności od zakładu, waha się w granicach 300-500 zł.

10 / 1010. Drobna stłuczka? Nie zawsze musisz wzywać lawetę

Obraz
© Fotolia

Każda stłuczka jest powodem do stresu. Uszkodzony samochód, konieczność naprawy, zmarnowany czas... Co zrobić w takiej sytuacji? Jak dojechać do warsztatu?

Jeśli auto nadaje się do dalszej jazdy, policja nie zabrała nam dowodu rejestracyjnego, czyli nie mamy rozbitych świateł, przedniej szyby, lusterek, nie ma wycieku żadnych płynów, hamulce działają bez zarzutu, a koła są całe, to do warsztatu możemy pojechać sami, bez konieczności wzywania lawety lub zamawiania holowania.

Czasem uszkodzenie może tylko wyglądać groźnie. Przykładowo - zderzak, który de facto zajmuje dość sporą powierzchnię, w chwili nawet drobnej stłuczki może pokruszyć się na najdrobniejsze kawałki, przez co auto zostaje pozbawione sporej części nadwozia... Wygląda bardzo groźnie, ale to tylko zderzak. Nie ma więc potrzeby generowania dodatkowych kosztów, związanych z wzywaniem pomocy (za lawetę lub autoholowanie zapłacimy kilkaset złotych). Poza tym pomoc drogowa najczęściej odstawi nas do najbliższego, a niekoniecznie najtańszego serwisu. Stać nas na takie przepłacanie?

AutoCentrum.pl, Anna Borek

Wybrane dla Ciebie
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła