Trwa ładowanie...
21-11-2016 13:12

Renault Scenic: minivan ostrzy zęby

Renault Scenic: minivan ostrzy zębyŹródło: Tomasz Budzik
d18tafa
d18tafa

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że w dziedzinie minivanów francuskie firmy wiodą rej na Starym Kontynencie. Produkowane od 1984 roku Renault Espace spopularyzowało w Europie ten segment pojazdów, a piąta generacja tego modelu, która debiutowała podczas paryskiego salonu samochodowego w 2014 roku, zbliżyła je do segmentu SUV-ów. Teraz przykładem większego i starszego brata podąża Scenic i jego pojemniejsza odmiana opatrzona przydomkiem Grand.

Minivan 2.0

Trwająca od dekady moda na SUV-y prawdopodobnie ma dziś swoje apogeum. Wielu klientów dostrzega jednak wady takich samochodów, a tylko niewielki odsetek ich użytkowników rzeczywiście zjeżdża w teren. Renault postanowiło więc upodobnić zrzucone z piedestału minivany do najbardziej pożądanego dziś rodzaju nadwozia i trzeba przyznać, że był to strzał w dziesiątkę.

Scenic i jego większa odmiana Grand robią na nas wrażenie przede wszystkim wtedy, gdy patrzymy na nie z boku. W oczy od razu rzucają się obecne już w podstawowej wersji ogromne, 20-calowe koła. Dodatkowo charakteru samochodowi dodaje wysoko poprowadzona linia okien, która tuż za tylnymi drzwiami ostro podnosi się ku dachowi. Całości dopełnia krótka maska i poprowadzona pod ostrym kątem, imponujących rozmiarów szyba. Przód zdominowany jest przez sporej wielkości logo producenta oraz światła, które w opcji w pełni LED-owej wyglądają dynamicznie i nowocześnie. Tył auta to przede wszystkim poziome światła i niewielka szyba, która nie zapewnia wzorowej widoczności do tyłu. Sytuację ratuje jednak opcjonalna kamera cofania.

d18tafa

Modele Scenic oraz Grand Scenic różnią się proporcjami. Ten drugi jest o 23 cm dłuższy, co nadaje mu wygląd przypominający uterenowione kombi. Poświęcenie stylistyki nie poszło jednak na darmo. Bagażnik pięcioosobowego Granda mieści 765 l pakunków, a siedmioosobowego 596 l. Mniejsza wersja Scenica przewiezie 572 l, co jest najlepszym wynikiem w tej klasie pojazdów. Ciekawa jest koncepcja zabudowy środkowego tunelu. Cały element oddzielający przednie fotele można przesuwać. W pozycji maksymalnie zbliżonej do deski rozdzielczej tworzy on z nią całość. Jeśli odsuniemy go do tyłu, z przodu zyskujemy dwa dodatkowe miejsca, w które świetnie wpasowują się butelki z napojami, a pasażerowie kanapy mają bliżej do gniazda zasilającego umieszczonego z tyłu.

Komfort przede wszystkim

W swojej istocie minivan jest samochodem przeznaczonym przede wszystkim do wygodnego podróżowania, również na dłuższych trasach. Trzeba przyznać, że inżynierowie Renault zrobili sporo, by właśnie taki był nowy Scenic. Nie ustrzegli się jednak niewielkich wpadek. Na pochwałę zasługują fotele. Przednie opcjonalnie mogą być wyposażone w elektryczne sterowanie i rozbudowaną funkcję masażu. Po wyłączeniu silnika odsuwają się, zapewniając kierowcy więcej miejsca i ułatwiając opuszczenie auta. Na kanapie dobrze poczują się osoby, które nie wybijają się wzrostem. W wersjach ze szklanym dachem bardzo wysokim po prostu zabraknie miejsca na głowę.

Zawieszenie w połączeniu z niskoprofilowymi oponami burzy mit miękkiego francuskiego auta. Scenic da nam odczuć jakość drogi, po jakiej będziemy się poruszać, nie przyprawiając nas jednak przy tym o torsje. Zakręty pokonuje dość pewnie, ale nie pozwoli zapomnieć nam, że jedziemy minivanem. Układ kierowniczy daje przeciętne wyczucie położenia kół. Do codziennej jazdy z pewnością wystarczy, ale na sportową przyjemność z prowadzenia nie ma co liczyć. To po prostu auto do przewiezienia rodziny z punktu A do punktu B.

d18tafa

Wygodę użytkowania Scenica poprawiają automatycznie składane oparcia dzielonej kanapy. Przyciski służące do powiększania przestrzeni ładunkowej znajdują się na ścianie bagażnika. Jeśli więc już w trakcie ładowania dużego przedmiotu stwierdzimy, że jednak nie zmieści się on do bagażnika bez złożenia oparć, łatwo możemy sobie poradzić, nie przerywając załadunku.

(fot. Tomasz Budzik)
Źródło: (fot. Tomasz Budzik)

Błędy Francuzów

Przysłowie mówi, że w każdej beczce miodu znajduje się łyżka dziegciu. Podobnie jest w Scenicu. Chodzi tu o schowek przed fotelem pasażera. Jest on wysuwany jak szuflada. Trzeba przyznać, że ten patent pozwala na bardzo łatwy dostęp do jego zawartości. Należy jednak zachować wzmożoną ostrożność. Po wciśnięciu elektrycznego przycisku otwierania schowka zwalniana jest blokada i szuflada wysuwa się; niestety wprost w kolana pasażera. Po kilku takich uderzeniach z pewnością jednak zapamiętamy, że trzeba przytrzymać go ręką. Kolejnym problemem Scenica jest przekazanie części funkcjonalności dotykowemu ekranowi. Za pomocą umieszczonych pod nim pokręteł możemy zmienić temperaturę, ale już nie intensywność czy tryb nawiewu. Uzyskanie pożądanych ustawień zajmuje na tyle dużo czasu, że jest niebezpieczne podczas jazdy. Niestety ze szkodą dla bezpieczeństwa i wygody jazdy regulacja klimatyzacją za pomocą ekranu dotykowego staje się standardem we współczesnych samochodach. W wielu nie ma nawet pokręteł do zmiany
temperatury.

Silniki

W przypadku Scenica Renault docenia miłośników jednostek wysokoprężnych. Do wyboru mamy bowiem tylko dwie opcje benzynowe. To doładowany silnik o pojemności 1,2 l. W wersji TCe 115 osiąga on 115 KM i 190 Nm, a w odmianie TCe 130 - 130 KM i 205 Nm. Obydwa parowane są wyłącznie z sześciobiegową skrzynią manualną. Pierwszy z nich pozwala na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 12,3 s w przypadku Scenica, w 12,4 s w przypadku Grand Scenica i w 13 s w przypadku Grand Scenica o siedmiu miejscach. W mocniejszej odmianie wartości te to odpowiednio: 11,4 s, 11,4 s oraz 11,9 s. Choć na papierze wygląda to nieźle, w rzeczywistości z samochodu wyposażonego w silnik benzynowy nie będą zadowoleni kierowcy wymagający od auta dużej elastyczności. By uzyskać satysfakcjonujące przyspieszenie trzeba trafnie dobrać bieg, utrzymywać prędkość możemy jednak nawet przy obrotomierzu wskazującym na niespełna 1,3 tys. obr./min. Dopiero próba przyspieszenia sprawi, że system zarekomenduje nam redukcję.

d18tafa

Więcej opcji mają zwolennicy diesli. Silnik o pojemności 1,5 l występuje w dwóch wariantach - o mocy 95 KM i momencie obrotowym wynoszącym 240 Nm oraz o mocy 110 KM i 260 Nm. Dodatkowo występuje wariant z układem mikrohybrydowym. Słabsza odmiana tej jednostki pozwala na przyspieszenie do 100 km/h w 13,7 sekundy, a mocniejsza w 12,4 s. 110-konna wersja może być sparowana z dwusprzęgłową skrzynią EDC o siedmiu przełożeniach. Zarówno słabsza jak i mocniejsza jednostka może współpracować z ręczną „szóstką”. Scenic z manualną przekładnią i mocą 110 KM okazuje się wystarczający do zwykłej jazdy w mieście i poza nim, a ponadto pozwala rzadziej niż w przypadku jednostki benzynowej sięgać do lewarka.

(fot. Tomasz Budzik)
Źródło: (fot. Tomasz Budzik)

Ci, którzy od auta wymagają więcej mocy, mogą zdecydować się na silnik Diesla o pojemności 1,6 l. Występuje on w dwóch wersjach - o mocy 130 KM i maksymalnym momencie obrotowym 320 Nm oraz 160 KM i 380 Nm. Słabszy z nich dostępny jest wyłącznie z manualną „szóstką”, a mocniejszy tylko z dwusprzęgłową, sześcioprzełożeniową skrzynią EDC. W najmocniejszej wersji Scenic przyspiesza do 100 km/h w 10 sekund i rozwija maksymalnie prędkość wynoszącą 200 km/h.

d18tafa

Podczas prezentacji zbyt krótko jeździłem poszczególnymi modelami, by wyciągnąć wiarygodne wnioski na temat spalania Scenica i Grand Scenica z różnymi silnikami. Nie ma co jednak spodziewać się katalogowego średniego spalania na poziomie 6 l/100 km w wersji benzynowej i 4-4,5 l/100 km w przypadku diesla.

Ceny i konkurencja

Scenic oraz jego większa odmiana niebawem trafią do salonów samochodowych. Ile trzeba będzie zapłacić za Renault? Cennik Scenica rozpoczyna się kwotą 75 tys. zł. Standardowo każde auto będzie wyposażone w 20-calowe koła, dotykowy wyświetlacz, radio, dwustrefową klimatyzację, automatyczne światła i wycieraczki, ostrzeganie przed opuszczeniem pasa ruchu, monitoring martwego pola w lusterku i automatyczny hamulec awaryjny. Za dopłatą dostępne będą funkcja czytania znaków drogowych, tylna kamera, wyświetlacz przezierny czy wspomaganie parkowania.

Poważnym rywalem dla Scenica jest inny przedstawiciel francuskiej motoryzacji - Citroen C4 Picasso. Model ten przez lata przekonywał do siebie futurystycznym, atrakcyjniejszym wyglądem. Teraz Renault wytrąciło mu z ręki ten atut. Cena podstawowej wersji C4 Picasso to 71 990 zł, a Grand Picasso 79 990 zł. Ci, dla których priorytetem jest prowadzenie, zwrócą uwagę na Forca C-Maxa. To auto w podstawie - z benzynowym silnikiem 1,6 l 85 KM - kosztuje 68 700 zł. Na 65 900 zł model Verso wyceniła Toyota. Jeśli jednak doposażymy te modele do tego, co Renault oferuje już w standardzie, cena Scenica okaże się całkiem rozsądna.

Pierwsze egzemplarze nowego Scenica trafią do właścicieli z początkiem roku 2017.

Tomasz Budzik, Wirtualna Polska

d18tafa
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d18tafa
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj