Car audio w początkach PRL
Na przełomie lat 40 i 50 debiutuje Grundig. Za żelazną kurtyną także nie próżnują. Nie sposób zapomnieć o polskim wkładzie w historię car audio. W połowie lat 50 we wrocławskiej Radiotechnice powstaje odbiornik OS3 do FSO Warszawa. Jednocześnie równolegle zakłady Eltra z Bydgoszczy tworzą pierwsze przenośne polskie radio tranzystorowe, które zapoczątkuje nową erę w rodzimych radioodbiornikach samochodowych. Nie sposób zapomnieć o wysiłkach pracowników z zakładów radiowych im. Marcina Kasprzaka. Pod koniec lat 50 mogą się pochwalić radiem lampowym Żerań 3471 w którym wykorzystano głośnik innej słynnej polskiej firmy: Tonsil.
Radio to nie wszystko
Już od lat 20 XX wieku konstruktorzy poszukiwali dobrej alternatywy dla tradycyjnego tunera radiowego. W końcu nie każdy chce słuchać tego, co nadaje rozgłośnia. Stąd eksperymenty z odtwarzaniem płyt gramofonowych. Do grona pionierów zaliczany jest Blaupunkt, który jeszcze pod szyldem Ideal-Werke AG dodał w 1932 roku gramofon do radioodbiornika Autosuper 5. Urządzenie było olbrzymie, nieporęczne i na dziurach podczas jazdy nie spisywało się najlepiej. Był to jednak krzyk mody, szczególnie na piknikowych wyprawach poza miasto.
Po wojnie sił próbował m.in. Chrysler, który w ramach opcjonalnego wyposażenia proponował niewielki odtwarzacz płyt Highway Hi-Fi, na których można było zmieścić do 45 minut muzyki na jednej stronie. Niestety projekt okazał się klapą podobnie jak kolejna próba z urządzeniem RCA Victor dostosowanym do standardowych winyli. Mimo obietnic producenta, słuchanie płyt było uciążliwe w trakcie jazdy, gdyż konstruktorom nie udało się uzyskać wystarczająco skutecznego zabezpieczenia przed wstrząsami, które powodowały przerwy w odtwarzaniu. Stabilizacja igły okazała się "mission impossible".