Prywatne samochody nowych ministrów

Afera podsłuchowa zebrała swoje żniwo. Mamy odświeżony skład rządu z ministrami, którym nie zostało już zbyt wiele czasu, by zrobić cokolwiek. Warto jednak przyjrzeć się osobom, które dokoptowano do składu rządu. Oczywiście moglibyśmy w tym miejscu przedstawić sylwetki poszczególnych polityków, ale warto też przyjrzeć im się od innej strony. Niektórzy są zdania, że to, czym jeździmy, mówi o nas więcej niż byśmy chcieli. Jakie prywatne samochody posiadają nowo mianowani ministrowie?

Samorządowiec, były prezydent Nowego Sącza, poseł na Sejm IV, V i VI kadencji. Specjalista w dziedzinie energetyki oraz gospodarki. Szef Komisji Nadzwyczajnej do spraw energetyki i surowców energetycznych. Tak nowego ministra skarbu scharakteryzowano w rządowym komunikacie. Co mówią o nim jego samochody? W oświadczeniu majątkowym Czerwińskiego czytamy, że jest on posiadaczem dwóch aut: Forda Mondeo z 2012 roku oraz Toyoty Yaris z 2013 roku. Japoński mieszczuch uważany jest za rozsądny wybór, niemalże bezawaryjny środek transportujący z punktu A do punktu B. Mondeo zaś jest obszernym i nieco tańszym od niemieckiej konkurencji reprezentantem segmentu D. Wybierają go osoby, które chcą iść na przekór ogólnym trendom, nie bojąc się przy tym możliwej większej utraty wartości przez lata eksploatacji. Mamy więc rozwagę i stateczność z lekkim przymrużeniem oka. Czy to już wszystko, co o nowym ministrze mówią jego pojazdy?

Jest też coś co może zaskakiwać. W oświadczeniu majątkowym Andrzeja Czerwińskiego wykazano również motocykl "BMW 1200R" - w zasadzie powinno być BMW R 1200 R - z 2007 roku. Maszyna o sporym silniku, pracującym w układzie bokser, należy do klasy "naked", z chęcią wybieranej przez poruszających się najczęściej w mieście miłośników jednośladów i raczej nie kojarzącą się ze statecznym politykiem. Moc 110 KM pozwala na sprawne przyspieszanie, ale nieznacznie przekraczająca 200 km/h maksymalna prędkość nie szokuje. Nic w tym dziwnego, w takich maszynach nie o nią chodzi, a o przyjemność z jazdy. Motocykl pozwala na dołączenie kufrów, dzięki czemu może być alternatywnym środkiem lokomocji podczas urlopu.

Czterokrotny mistrz świata i mistrz z Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Związany ze sportem od 13 roku życia. Od początku z jedną, ukochaną dyscypliną - z wioślarstwem. Wykładowca akademicki, zapalony maratończyk. Tyle o nowym ministrze sportu dowiadujemy się z rządowego komunikatu. Co mówi nam o nim jego samochód? To Volkswagen Passat z 2008 roku. Wybór popularny, ale też bardzo rozważny. Passat, o ile wybrało się właściwą wersję silnikową, nie sprawia ponadprzeciętnych problemów, oferując przy tym wysoki poziom wygody podróżowania i ergonomii. Właściciele tych popularnych Volkswagenów często są ludźmi skoncentrowanymi na ważnych dla nich celach, nie szukają sposobu na podkreślenie swojej indywidualności poprzez samochód.

Jak czytamy w rządowym oświadczeniu, mianowany na ministra profesor to lekarz, kardiochirurg, transplantolog, a także kierownik Kliniki Kardiochirurgii i Transplantologii w Zabrzu oraz dyrektor Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Wspólnie z profesorem Religą stworzył, a potem rozwinął nowoczesną polską kardiochirurgię i transplantację serca dorosłych i dzieci, jest także pionierem transplantacji płuc w Polsce.

Jak wynika z oświadczenia majątkowego, Marian Zembala jest właścicielem Mercedesa ML z 2008 roku. Stateczne auto zapewnia nie tylko bezpieczeństwo, ale też wygodę i prestiż, choć pod względem niezawodności ustępuje pola części konkurencji. Minister leasinguje również Skodę Fabię.

tb/sj