Porsche Cayenne

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Budzik
Tomasz Budzik

/ 15Do trzech razy sztuka

Obraz
© WP.PL | Tomasz Budzik

Światową premierę miała właśnie trzecia odsłona Porsche Cayenne. Od czasu wejścia na rynek tego modelu niemieckiej marce urosło kilku groźnych rywali. Oczywiste jest więc, ze SUV musiał przyciągnąć uwagę potencjalnych nabywców unikalnym charakterem. Postawiono na sport.

Jeśli wierzyć zapewnieniom producenta, Cayenne trzeciej generacji to zupełnie inny samochód niż jego dotychczasowe wcielenie. Jeśli mielibyśmy sądzić o tym, patrząc z zewnątrz, nabralibyśmy wątpliwości. Bryła nowego Porsche jest niemal zupełnie zbieżna z tym, co reprezentował sobą poprzednik. Jeśli popatrzymy z boku, zauważymy jedynie nieco bardziej wcięty zderzak, który wraz z pokrywą silnika i osłoną chłodnicy tworzy teraz coś na kształt nosa.

W oczy rzuci nam się również nowy zestaw świateł. Z przodu zagościły LED-owe zestawy o charakterystycznym dla tego modelu kształcie. Z tył zaszły bardziej spektakularne zmiany. Światła są teraz wąskie i połączone – jak ma to miejsce w modelu 911. Nie jest to przypadek, ale o tym później. Tymczasem wejdźmy do wnętrza.

Przednia część kabiny pasażerskiej zdominowana jest przez ogromny centralny ekran. Dotykowe urządzenie ma 12,3 cala i służy jako centrum sterowania, informacji i rozrywki. Obsługuje też nawigację, która jest tu wyposażeniem standardowym i oferuje informacje o natężeniu ruchu w czasie rzeczywistym. Przed kierownicą znajdziemy centralnie umieszczony, analogowy obrotomierz, który został otoczony przez dwa 7-calowe wyświetlacze o rozdzielczości full HD.

/ 15Do trzech razy sztuka

Obraz
© WP.PL | Tomasz Budzik

Światową premierę miała właśnie trzecia odsłona Porsche Cayenne. Od czasu wejścia na rynek tego modelu niemieckiej marce urosło kilku groźnych rywali. Oczywiste jest więc, ze SUV musiał przyciągnąć uwagę potencjalnych nabywców unikalnym charakterem. Postawiono na sport.

Jeśli wierzyć zapewnieniom producenta, Cayenne trzeciej generacji to zupełnie inny samochód niż jego dotychczasowe wcielenie. Jeśli mielibyśmy sądzić o tym, patrząc z zewnątrz, nabralibyśmy wątpliwości. Bryła nowego Porsche jest niemal zupełnie zbieżna z tym, co reprezentował sobą poprzednik. Jeśli popatrzymy z boku, zauważymy jedynie nieco bardziej wcięty zderzak, który wraz z pokrywą silnika i osłoną chłodnicy tworzy teraz coś na kształt nosa.

W oczy rzuci nam się również nowy zestaw świateł. Z przodu zagościły LED-owe zestawy o charakterystycznym dla tego modelu kształcie. Z tył zaszły bardziej spektakularne zmiany. Światła są teraz wąskie i połączone – jak ma to miejsce w modelu 911. Nie jest to przypadek, ale o tym później. Tymczasem wejdźmy do wnętrza.

Przednia część kabiny pasażerskiej zdominowana jest przez ogromny centralny ekran. Dotykowe urządzenie ma 12,3 cala i służy jako centrum sterowania, informacji i rozrywki. Obsługuje też nawigację, która jest tu wyposażeniem standardowym i oferuje informacje o natężeniu ruchu w czasie rzeczywistym. Przed kierownicą znajdziemy centralnie umieszczony, analogowy obrotomierz, który został otoczony przez dwa 7-calowe wyświetlacze o rozdzielczości full HD.

/ 15Do trzech razy sztuka

Obraz
© WP.PL | Tomasz Budzik

Światową premierę miała właśnie trzecia odsłona Porsche Cayenne. Od czasu wejścia na rynek tego modelu niemieckiej marce urosło kilku groźnych rywali. Oczywiste jest więc, ze SUV musiał przyciągnąć uwagę potencjalnych nabywców unikalnym charakterem. Postawiono na sport.

Jeśli wierzyć zapewnieniom producenta, Cayenne trzeciej generacji to zupełnie inny samochód niż jego dotychczasowe wcielenie. Jeśli mielibyśmy sądzić o tym, patrząc z zewnątrz, nabralibyśmy wątpliwości. Bryła nowego Porsche jest niemal zupełnie zbieżna z tym, co reprezentował sobą poprzednik. Jeśli popatrzymy z boku, zauważymy jedynie nieco bardziej wcięty zderzak, który wraz z pokrywą silnika i osłoną chłodnicy tworzy teraz coś na kształt nosa.

W oczy rzuci nam się również nowy zestaw świateł. Z przodu zagościły LED-owe zestawy o charakterystycznym dla tego modelu kształcie. Z tył zaszły bardziej spektakularne zmiany. Światła są teraz wąskie i połączone – jak ma to miejsce w modelu 911. Nie jest to przypadek, ale o tym później. Tymczasem wejdźmy do wnętrza.

Przednia część kabiny pasażerskiej zdominowana jest przez ogromny centralny ekran. Dotykowe urządzenie ma 12,3 cala i służy jako centrum sterowania, informacji i rozrywki. Obsługuje też nawigację, która jest tu wyposażeniem standardowym i oferuje informacje o natężeniu ruchu w czasie rzeczywistym. Przed kierownicą znajdziemy centralnie umieszczony, analogowy obrotomierz, który został otoczony przez dwa 7-calowe wyświetlacze o rozdzielczości full HD.

/ 15Do trzech razy sztuka

Obraz
© WP.PL | Tomasz Budzik

Światową premierę miała właśnie trzecia odsłona Porsche Cayenne. Od czasu wejścia na rynek tego modelu niemieckiej marce urosło kilku groźnych rywali. Oczywiste jest więc, ze SUV musiał przyciągnąć uwagę potencjalnych nabywców unikalnym charakterem. Postawiono na sport.

Jeśli wierzyć zapewnieniom producenta, Cayenne trzeciej generacji to zupełnie inny samochód niż jego dotychczasowe wcielenie. Jeśli mielibyśmy sądzić o tym, patrząc z zewnątrz, nabralibyśmy wątpliwości. Bryła nowego Porsche jest niemal zupełnie zbieżna z tym, co reprezentował sobą poprzednik. Jeśli popatrzymy z boku, zauważymy jedynie nieco bardziej wcięty zderzak, który wraz z pokrywą silnika i osłoną chłodnicy tworzy teraz coś na kształt nosa.

W oczy rzuci nam się również nowy zestaw świateł. Z przodu zagościły LED-owe zestawy o charakterystycznym dla tego modelu kształcie. Z tył zaszły bardziej spektakularne zmiany. Światła są teraz wąskie i połączone – jak ma to miejsce w modelu 911. Nie jest to przypadek, ale o tym później. Tymczasem wejdźmy do wnętrza.

Przednia część kabiny pasażerskiej zdominowana jest przez ogromny centralny ekran. Dotykowe urządzenie ma 12,3 cala i służy jako centrum sterowania, informacji i rozrywki. Obsługuje też nawigację, która jest tu wyposażeniem standardowym i oferuje informacje o natężeniu ruchu w czasie rzeczywistym. Przed kierownicą znajdziemy centralnie umieszczony, analogowy obrotomierz, który został otoczony przez dwa 7-calowe wyświetlacze o rozdzielczości full HD.

/ 15Do trzech razy sztuka

Obraz
© WP.PL | Tomasz Budzik

Światową premierę miała właśnie trzecia odsłona Porsche Cayenne. Od czasu wejścia na rynek tego modelu niemieckiej marce urosło kilku groźnych rywali. Oczywiste jest więc, ze SUV musiał przyciągnąć uwagę potencjalnych nabywców unikalnym charakterem. Postawiono na sport.

Jeśli wierzyć zapewnieniom producenta, Cayenne trzeciej generacji to zupełnie inny samochód niż jego dotychczasowe wcielenie. Jeśli mielibyśmy sądzić o tym, patrząc z zewnątrz, nabralibyśmy wątpliwości. Bryła nowego Porsche jest niemal zupełnie zbieżna z tym, co reprezentował sobą poprzednik. Jeśli popatrzymy z boku, zauważymy jedynie nieco bardziej wcięty zderzak, który wraz z pokrywą silnika i osłoną chłodnicy tworzy teraz coś na kształt nosa.

W oczy rzuci nam się również nowy zestaw świateł. Z przodu zagościły LED-owe zestawy o charakterystycznym dla tego modelu kształcie. Z tył zaszły bardziej spektakularne zmiany. Światła są teraz wąskie i połączone – jak ma to miejsce w modelu 911. Nie jest to przypadek, ale o tym później. Tymczasem wejdźmy do wnętrza.

Przednia część kabiny pasażerskiej zdominowana jest przez ogromny centralny ekran. Dotykowe urządzenie ma 12,3 cala i służy jako centrum sterowania, informacji i rozrywki. Obsługuje też nawigację, która jest tu wyposażeniem standardowym i oferuje informacje o natężeniu ruchu w czasie rzeczywistym. Przed kierownicą znajdziemy centralnie umieszczony, analogowy obrotomierz, który został otoczony przez dwa 7-calowe wyświetlacze o rozdzielczości full HD.

/ 15Do trzech razy sztuka

Obraz
© WP.PL | Tomasz Budzik

Światową premierę miała właśnie trzecia odsłona Porsche Cayenne. Od czasu wejścia na rynek tego modelu niemieckiej marce urosło kilku groźnych rywali. Oczywiste jest więc, ze SUV musiał przyciągnąć uwagę potencjalnych nabywców unikalnym charakterem. Postawiono na sport.

Jeśli wierzyć zapewnieniom producenta, Cayenne trzeciej generacji to zupełnie inny samochód niż jego dotychczasowe wcielenie. Jeśli mielibyśmy sądzić o tym, patrząc z zewnątrz, nabralibyśmy wątpliwości. Bryła nowego Porsche jest niemal zupełnie zbieżna z tym, co reprezentował sobą poprzednik. Jeśli popatrzymy z boku, zauważymy jedynie nieco bardziej wcięty zderzak, który wraz z pokrywą silnika i osłoną chłodnicy tworzy teraz coś na kształt nosa.

W oczy rzuci nam się również nowy zestaw świateł. Z przodu zagościły LED-owe zestawy o charakterystycznym dla tego modelu kształcie. Z tył zaszły bardziej spektakularne zmiany. Światła są teraz wąskie i połączone – jak ma to miejsce w modelu 911. Nie jest to przypadek, ale o tym później. Tymczasem wejdźmy do wnętrza.

Przednia część kabiny pasażerskiej zdominowana jest przez ogromny centralny ekran. Dotykowe urządzenie ma 12,3 cala i służy jako centrum sterowania, informacji i rozrywki. Obsługuje też nawigację, która jest tu wyposażeniem standardowym i oferuje informacje o natężeniu ruchu w czasie rzeczywistym. Przed kierownicą znajdziemy centralnie umieszczony, analogowy obrotomierz, który został otoczony przez dwa 7-calowe wyświetlacze o rozdzielczości full HD.

/ 15Do trzech razy sztuka

Obraz
© WP.PL | Tomasz Budzik

Światową premierę miała właśnie trzecia odsłona Porsche Cayenne. Od czasu wejścia na rynek tego modelu niemieckiej marce urosło kilku groźnych rywali. Oczywiste jest więc, ze SUV musiał przyciągnąć uwagę potencjalnych nabywców unikalnym charakterem. Postawiono na sport.

Jeśli wierzyć zapewnieniom producenta, Cayenne trzeciej generacji to zupełnie inny samochód niż jego dotychczasowe wcielenie. Jeśli mielibyśmy sądzić o tym, patrząc z zewnątrz, nabralibyśmy wątpliwości. Bryła nowego Porsche jest niemal zupełnie zbieżna z tym, co reprezentował sobą poprzednik. Jeśli popatrzymy z boku, zauważymy jedynie nieco bardziej wcięty zderzak, który wraz z pokrywą silnika i osłoną chłodnicy tworzy teraz coś na kształt nosa.

W oczy rzuci nam się również nowy zestaw świateł. Z przodu zagościły LED-owe zestawy o charakterystycznym dla tego modelu kształcie. Z tył zaszły bardziej spektakularne zmiany. Światła są teraz wąskie i połączone – jak ma to miejsce w modelu 911. Nie jest to przypadek, ale o tym później. Tymczasem wejdźmy do wnętrza.

Przednia część kabiny pasażerskiej zdominowana jest przez ogromny centralny ekran. Dotykowe urządzenie ma 12,3 cala i służy jako centrum sterowania, informacji i rozrywki. Obsługuje też nawigację, która jest tu wyposażeniem standardowym i oferuje informacje o natężeniu ruchu w czasie rzeczywistym. Przed kierownicą znajdziemy centralnie umieszczony, analogowy obrotomierz, który został otoczony przez dwa 7-calowe wyświetlacze o rozdzielczości full HD.

/ 15Do trzech razy sztuka

Obraz
© WP.PL | Tomasz Budzik

Światową premierę miała właśnie trzecia odsłona Porsche Cayenne. Od czasu wejścia na rynek tego modelu niemieckiej marce urosło kilku groźnych rywali. Oczywiste jest więc, ze SUV musiał przyciągnąć uwagę potencjalnych nabywców unikalnym charakterem. Postawiono na sport.

Jeśli wierzyć zapewnieniom producenta, Cayenne trzeciej generacji to zupełnie inny samochód niż jego dotychczasowe wcielenie. Jeśli mielibyśmy sądzić o tym, patrząc z zewnątrz, nabralibyśmy wątpliwości. Bryła nowego Porsche jest niemal zupełnie zbieżna z tym, co reprezentował sobą poprzednik. Jeśli popatrzymy z boku, zauważymy jedynie nieco bardziej wcięty zderzak, który wraz z pokrywą silnika i osłoną chłodnicy tworzy teraz coś na kształt nosa.

W oczy rzuci nam się również nowy zestaw świateł. Z przodu zagościły LED-owe zestawy o charakterystycznym dla tego modelu kształcie. Z tył zaszły bardziej spektakularne zmiany. Światła są teraz wąskie i połączone – jak ma to miejsce w modelu 911. Nie jest to przypadek, ale o tym później. Tymczasem wejdźmy do wnętrza.

Przednia część kabiny pasażerskiej zdominowana jest przez ogromny centralny ekran. Dotykowe urządzenie ma 12,3 cala i służy jako centrum sterowania, informacji i rozrywki. Obsługuje też nawigację, która jest tu wyposażeniem standardowym i oferuje informacje o natężeniu ruchu w czasie rzeczywistym. Przed kierownicą znajdziemy centralnie umieszczony, analogowy obrotomierz, który został otoczony przez dwa 7-calowe wyświetlacze o rozdzielczości full HD.

/ 15Do trzech razy sztuka

Obraz
© WP.PL | Tomasz Budzik

Światową premierę miała właśnie trzecia odsłona Porsche Cayenne. Od czasu wejścia na rynek tego modelu niemieckiej marce urosło kilku groźnych rywali. Oczywiste jest więc, ze SUV musiał przyciągnąć uwagę potencjalnych nabywców unikalnym charakterem. Postawiono na sport.

Jeśli wierzyć zapewnieniom producenta, Cayenne trzeciej generacji to zupełnie inny samochód niż jego dotychczasowe wcielenie. Jeśli mielibyśmy sądzić o tym, patrząc z zewnątrz, nabralibyśmy wątpliwości. Bryła nowego Porsche jest niemal zupełnie zbieżna z tym, co reprezentował sobą poprzednik. Jeśli popatrzymy z boku, zauważymy jedynie nieco bardziej wcięty zderzak, który wraz z pokrywą silnika i osłoną chłodnicy tworzy teraz coś na kształt nosa.

W oczy rzuci nam się również nowy zestaw świateł. Z przodu zagościły LED-owe zestawy o charakterystycznym dla tego modelu kształcie. Z tył zaszły bardziej spektakularne zmiany. Światła są teraz wąskie i połączone – jak ma to miejsce w modelu 911. Nie jest to przypadek, ale o tym później. Tymczasem wejdźmy do wnętrza.

Przednia część kabiny pasażerskiej zdominowana jest przez ogromny centralny ekran. Dotykowe urządzenie ma 12,3 cala i służy jako centrum sterowania, informacji i rozrywki. Obsługuje też nawigację, która jest tu wyposażeniem standardowym i oferuje informacje o natężeniu ruchu w czasie rzeczywistym. Przed kierownicą znajdziemy centralnie umieszczony, analogowy obrotomierz, który został otoczony przez dwa 7-calowe wyświetlacze o rozdzielczości full HD.

10 / 15Do trzech razy sztuka

Obraz
© WP.PL | Tomasz Budzik

Światową premierę miała właśnie trzecia odsłona Porsche Cayenne. Od czasu wejścia na rynek tego modelu niemieckiej marce urosło kilku groźnych rywali. Oczywiste jest więc, ze SUV musiał przyciągnąć uwagę potencjalnych nabywców unikalnym charakterem. Postawiono na sport.

Jeśli wierzyć zapewnieniom producenta, Cayenne trzeciej generacji to zupełnie inny samochód niż jego dotychczasowe wcielenie. Jeśli mielibyśmy sądzić o tym, patrząc z zewnątrz, nabralibyśmy wątpliwości. Bryła nowego Porsche jest niemal zupełnie zbieżna z tym, co reprezentował sobą poprzednik. Jeśli popatrzymy z boku, zauważymy jedynie nieco bardziej wcięty zderzak, który wraz z pokrywą silnika i osłoną chłodnicy tworzy teraz coś na kształt nosa.

W oczy rzuci nam się również nowy zestaw świateł. Z przodu zagościły LED-owe zestawy o charakterystycznym dla tego modelu kształcie. Z tył zaszły bardziej spektakularne zmiany. Światła są teraz wąskie i połączone – jak ma to miejsce w modelu 911. Nie jest to przypadek, ale o tym później. Tymczasem wejdźmy do wnętrza.

Przednia część kabiny pasażerskiej zdominowana jest przez ogromny centralny ekran. Dotykowe urządzenie ma 12,3 cala i służy jako centrum sterowania, informacji i rozrywki. Obsługuje też nawigację, która jest tu wyposażeniem standardowym i oferuje informacje o natężeniu ruchu w czasie rzeczywistym. Przed kierownicą znajdziemy centralnie umieszczony, analogowy obrotomierz, który został otoczony przez dwa 7-calowe wyświetlacze o rozdzielczości full HD.

11 / 15Do trzech razy sztuka

Obraz
© WP.PL | Tomasz Budzik

Światową premierę miała właśnie trzecia odsłona Porsche Cayenne. Od czasu wejścia na rynek tego modelu niemieckiej marce urosło kilku groźnych rywali. Oczywiste jest więc, ze SUV musiał przyciągnąć uwagę potencjalnych nabywców unikalnym charakterem. Postawiono na sport.

Jeśli wierzyć zapewnieniom producenta, Cayenne trzeciej generacji to zupełnie inny samochód niż jego dotychczasowe wcielenie. Jeśli mielibyśmy sądzić o tym, patrząc z zewnątrz, nabralibyśmy wątpliwości. Bryła nowego Porsche jest niemal zupełnie zbieżna z tym, co reprezentował sobą poprzednik. Jeśli popatrzymy z boku, zauważymy jedynie nieco bardziej wcięty zderzak, który wraz z pokrywą silnika i osłoną chłodnicy tworzy teraz coś na kształt nosa.

W oczy rzuci nam się również nowy zestaw świateł. Z przodu zagościły LED-owe zestawy o charakterystycznym dla tego modelu kształcie. Z tył zaszły bardziej spektakularne zmiany. Światła są teraz wąskie i połączone – jak ma to miejsce w modelu 911. Nie jest to przypadek, ale o tym później. Tymczasem wejdźmy do wnętrza.

Przednia część kabiny pasażerskiej zdominowana jest przez ogromny centralny ekran. Dotykowe urządzenie ma 12,3 cala i służy jako centrum sterowania, informacji i rozrywki. Obsługuje też nawigację, która jest tu wyposażeniem standardowym i oferuje informacje o natężeniu ruchu w czasie rzeczywistym. Przed kierownicą znajdziemy centralnie umieszczony, analogowy obrotomierz, który został otoczony przez dwa 7-calowe wyświetlacze o rozdzielczości full HD.

12 / 15Do trzech razy sztuka

Obraz
© WP.PL | Tomasz Budzik

Światową premierę miała właśnie trzecia odsłona Porsche Cayenne. Od czasu wejścia na rynek tego modelu niemieckiej marce urosło kilku groźnych rywali. Oczywiste jest więc, ze SUV musiał przyciągnąć uwagę potencjalnych nabywców unikalnym charakterem. Postawiono na sport.

Jeśli wierzyć zapewnieniom producenta, Cayenne trzeciej generacji to zupełnie inny samochód niż jego dotychczasowe wcielenie. Jeśli mielibyśmy sądzić o tym, patrząc z zewnątrz, nabralibyśmy wątpliwości. Bryła nowego Porsche jest niemal zupełnie zbieżna z tym, co reprezentował sobą poprzednik. Jeśli popatrzymy z boku, zauważymy jedynie nieco bardziej wcięty zderzak, który wraz z pokrywą silnika i osłoną chłodnicy tworzy teraz coś na kształt nosa.

W oczy rzuci nam się również nowy zestaw świateł. Z przodu zagościły LED-owe zestawy o charakterystycznym dla tego modelu kształcie. Z tył zaszły bardziej spektakularne zmiany. Światła są teraz wąskie i połączone – jak ma to miejsce w modelu 911. Nie jest to przypadek, ale o tym później. Tymczasem wejdźmy do wnętrza.

Przednia część kabiny pasażerskiej zdominowana jest przez ogromny centralny ekran. Dotykowe urządzenie ma 12,3 cala i służy jako centrum sterowania, informacji i rozrywki. Obsługuje też nawigację, która jest tu wyposażeniem standardowym i oferuje informacje o natężeniu ruchu w czasie rzeczywistym. Przed kierownicą znajdziemy centralnie umieszczony, analogowy obrotomierz, który został otoczony przez dwa 7-calowe wyświetlacze o rozdzielczości full HD.

13 / 15Do trzech razy sztuka

Obraz
© WP.PL | Tomasz Budzik

Światową premierę miała właśnie trzecia odsłona Porsche Cayenne. Od czasu wejścia na rynek tego modelu niemieckiej marce urosło kilku groźnych rywali. Oczywiste jest więc, ze SUV musiał przyciągnąć uwagę potencjalnych nabywców unikalnym charakterem. Postawiono na sport.

Jeśli wierzyć zapewnieniom producenta, Cayenne trzeciej generacji to zupełnie inny samochód niż jego dotychczasowe wcielenie. Jeśli mielibyśmy sądzić o tym, patrząc z zewnątrz, nabralibyśmy wątpliwości. Bryła nowego Porsche jest niemal zupełnie zbieżna z tym, co reprezentował sobą poprzednik. Jeśli popatrzymy z boku, zauważymy jedynie nieco bardziej wcięty zderzak, który wraz z pokrywą silnika i osłoną chłodnicy tworzy teraz coś na kształt nosa.

W oczy rzuci nam się również nowy zestaw świateł. Z przodu zagościły LED-owe zestawy o charakterystycznym dla tego modelu kształcie. Z tył zaszły bardziej spektakularne zmiany. Światła są teraz wąskie i połączone – jak ma to miejsce w modelu 911. Nie jest to przypadek, ale o tym później. Tymczasem wejdźmy do wnętrza.

Przednia część kabiny pasażerskiej zdominowana jest przez ogromny centralny ekran. Dotykowe urządzenie ma 12,3 cala i służy jako centrum sterowania, informacji i rozrywki. Obsługuje też nawigację, która jest tu wyposażeniem standardowym i oferuje informacje o natężeniu ruchu w czasie rzeczywistym. Przed kierownicą znajdziemy centralnie umieszczony, analogowy obrotomierz, który został otoczony przez dwa 7-calowe wyświetlacze o rozdzielczości full HD.

14 / 15Do trzech razy sztuka

Obraz
© WP.PL | Tomasz Budzik

Światową premierę miała właśnie trzecia odsłona Porsche Cayenne. Od czasu wejścia na rynek tego modelu niemieckiej marce urosło kilku groźnych rywali. Oczywiste jest więc, ze SUV musiał przyciągnąć uwagę potencjalnych nabywców unikalnym charakterem. Postawiono na sport.

Jeśli wierzyć zapewnieniom producenta, Cayenne trzeciej generacji to zupełnie inny samochód niż jego dotychczasowe wcielenie. Jeśli mielibyśmy sądzić o tym, patrząc z zewnątrz, nabralibyśmy wątpliwości. Bryła nowego Porsche jest niemal zupełnie zbieżna z tym, co reprezentował sobą poprzednik. Jeśli popatrzymy z boku, zauważymy jedynie nieco bardziej wcięty zderzak, który wraz z pokrywą silnika i osłoną chłodnicy tworzy teraz coś na kształt nosa.

W oczy rzuci nam się również nowy zestaw świateł. Z przodu zagościły LED-owe zestawy o charakterystycznym dla tego modelu kształcie. Z tył zaszły bardziej spektakularne zmiany. Światła są teraz wąskie i połączone – jak ma to miejsce w modelu 911. Nie jest to przypadek, ale o tym później. Tymczasem wejdźmy do wnętrza.

Przednia część kabiny pasażerskiej zdominowana jest przez ogromny centralny ekran. Dotykowe urządzenie ma 12,3 cala i służy jako centrum sterowania, informacji i rozrywki. Obsługuje też nawigację, która jest tu wyposażeniem standardowym i oferuje informacje o natężeniu ruchu w czasie rzeczywistym. Przed kierownicą znajdziemy centralnie umieszczony, analogowy obrotomierz, który został otoczony przez dwa 7-calowe wyświetlacze o rozdzielczości full HD.

15 / 15Do trzech razy sztuka

Obraz
© WP.PL | Tomasz Budzik

Światową premierę miała właśnie trzecia odsłona Porsche Cayenne. Od czasu wejścia na rynek tego modelu niemieckiej marce urosło kilku groźnych rywali. Oczywiste jest więc, ze SUV musiał przyciągnąć uwagę potencjalnych nabywców unikalnym charakterem. Postawiono na sport.

Jeśli wierzyć zapewnieniom producenta, Cayenne trzeciej generacji to zupełnie inny samochód niż jego dotychczasowe wcielenie. Jeśli mielibyśmy sądzić o tym, patrząc z zewnątrz, nabralibyśmy wątpliwości. Bryła nowego Porsche jest niemal zupełnie zbieżna z tym, co reprezentował sobą poprzednik. Jeśli popatrzymy z boku, zauważymy jedynie nieco bardziej wcięty zderzak, który wraz z pokrywą silnika i osłoną chłodnicy tworzy teraz coś na kształt nosa.

W oczy rzuci nam się również nowy zestaw świateł. Z przodu zagościły LED-owe zestawy o charakterystycznym dla tego modelu kształcie. Z tył zaszły bardziej spektakularne zmiany. Światła są teraz wąskie i połączone – jak ma to miejsce w modelu 911. Nie jest to przypadek, ale o tym później. Tymczasem wejdźmy do wnętrza.

Przednia część kabiny pasażerskiej zdominowana jest przez ogromny centralny ekran. Dotykowe urządzenie ma 12,3 cala i służy jako centrum sterowania, informacji i rozrywki. Obsługuje też nawigację, która jest tu wyposażeniem standardowym i oferuje informacje o natężeniu ruchu w czasie rzeczywistym. Przed kierownicą znajdziemy centralnie umieszczony, analogowy obrotomierz, który został otoczony przez dwa 7-calowe wyświetlacze o rozdzielczości full HD.

Wybrane dla Ciebie
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka