Policja przejmie inspektorów, fotoradary i kamery. Koniec kontrowersyjnych mandatów

ITD ma obecnie pod skrzydłami całą sieć fotoradarów i 20 kamer monitorujących ruch na skrzyżowaniach. Cały ten system ma niebawem przejąć policja, a to oznacza, że będzie on ulepszony i powiększony. Kierowcy będą musieli uważać, bo kontrowersje z mandatami z rejestratorów są dla nich niekorzystne.

Fotoradary trafią niedługo pod skrzydła policji

Źródło zdjęć: © Autokult.pl | Rafał Warecki

Jakub Tujaka

2 października 2018, 12:12

Część kierowców ukaranych mandatami za wykroczenia zarejestrowane za pomocą kamer umieszczonych na skrzyżowaniach tłumaczy, że nie byli ostrzegani przed taką kamerą, a powinni. Jednak ITD tłumaczy, że znaki powinny ostrzegać jedynie przed fotoradarami, a nie przed kamerami.

Te rozmieszczone w całej Polsce (lista lokalizacji poniżej) służą do zbierania dowodów na kierowców, którzy pokonują skrzyżowanie na czerwonym świetle albo zbyt gwałtownie hamują przed skrzyżowaniem. To pierwsze wykroczenie jest zagrożone karą od 300 do 500 zł i aż 6 punktów karnych, a to drugie może kosztować od 100 do 300 zł i 2 punkty karne.

"Rzeczpospolita" podaje, że przez cały 2017 roku wystawiono ponad 70 tys. takich mandatów, a w pierwszej połowie roku 2018 ukarano aż 23 tys. kierowców.

Co dalej z ITD

Od dwóch lat pojawiają się informacje o likwidacji ITD. Teraz plany nieco się zmieniły, ale pewne jest to, że fotoradary i kamery trafią pod skrzydła policji. Przy okazji system zostanie uszczelniony i rozbudowany. Aby policja poradziła sobie z nowymi obowiązkami, musi przejąć system razem z inspektorami, którzy do tej pory realizowali te zadania. Po przejściu w szeregi policji mają mieć rozszerzone kompetencje i otrzymać przywileje "niebieskich".

ITD natomiast ma przejąć system poboru opłat. Nowe zadania będą do przejęcia już niebawem, ponieważ w listopadzie wygasa umowa z dotychczasowym nadzorcą sytemu kontrolującego płatne drogi.

Co to oznacza dla kierowców?

Dla kierowców sprawa jest jasna. Jeśli okaże się, że kamery są skuteczne, to za pewne ich liczba wzrośnie. Dopiero po przejęciu przez policję zostanie uregulowana sprawa oznakowania skrzyżowań, objętych systemem monitoringu.

"Rzeczpospolita" opublikowała dane z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Według nich nie wszystkie zdjęcia z fotoradarów były przetwarzane przez ITD, np. od czerwca 2011 r. do września 2013 r. nie nałożono mandatów o łącznej wartości blisko 20 mln zł.

Z danych inspekcji wynika, że w 2017 roku z 431 stacjonarnych fotoradarów, 29 mobilnych, 30 urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości i 20 kamer rejestrujących przejazd na czerwonym świetle odnotowało łącznie 973 tys. naruszeń, z czego 76 tys. przejazdów na czerwonym świetle. Po przeprowadzeniu kontroli jakości i odrzuceniu spraw nienadających się do dalszego procedowania (powodami negatywnej weryfikacji były m.in pojazd cudzoziemca, nieczytelność zdjęcia, pojazd uprzywilejowany, niepełne dane właściciela z Centralnej Ewidencji Pojazdów), wygenerowano 744 tys. wezwań do właściciela pojazdów oraz wystawiono w sumie 415 tys. mandatów.