Zatrzymał innego kierowcę policyjnym lizakiem. Za gadżet za 25 zł można trafić za kratki
Pewien kierowca nagrał, jak inny kierujący zatrzymał go policyjnym "lizakiem”. Za takie zachowanie drogowy "szeryf” może trafić za kratki. Posługiwanie się gadżetem, który można kupić za 25 zł, to wyraz nadzwyczajnej głupoty.
Blokowanie pasa ruchu i towarzyszące temu nielogiczne wyjaśnienia to jeszcze nie szczyt "szeryfowania". Nowy poziom został zaprezentowany przez kierowcę czerwonego minivana, a nagrany przez przypadkowego kierowcę. Z opisu filmu opublikowanego przez autora kanału Polskie Drogi wynika, że tuż przed sytuacją przedstawioną w filmie, kierowca czerwonego auta wymusił pierwszeństwo.
"Pewien starszy pan nie dość, że wymusił pierwszeństwo włączając się do ruchu, wystawił lizak i kazał [mi] zjechać na pobocze bardzo ruchliwej drogi. Ze względu na pośpiech, na policję nie dzwoniłem, chociaż później trochę żałowałem" – skomentował sytuację autor nagrania podpisany jako "M".
Zachowanie kierowcy czerwonego auta było przejawem skrajnej nieodpowiedzialności. Po pierwsze, posługiwanie się atrybutami policjantów można potraktować jako podawanie się za funkcjonariusza publicznego i wykonywanie czynności związanych z jego pracą. A za takie zachowanie można trafić do więzienia nawet na rok. Oprócz tego, zatrzymywanie się przy ruchliwej drodze powoduje spore zagrożenie. Jeśli doszłoby do potrącenia lub wypadku, to nie tylko kara dla mężczyzny mogłaby być wyższa, ale też narażał siebie i innych na utratę zdrowia lub nawet życia.
Jeśli chodzi o autora nagrania, to jeśli okazałoby się, że policjant jest prawdziwy, a kierowca by się nie zatrzymał, to po mógłby trafić do więzienia nawet na 5 lat oraz zostałoby mu obligatoryjnie odebrane prawo jazdy na okres od roku do 15 lat.
Wróćmy jeszcze do "lizaka". W serwisach ogłoszeniowych można kupić kilka jego rodzajów. Już za około 25 zł można nabyć sprzęt dokładnie taki, jakim posługuje się policja i inne upoważnione służby W opisie jednego z ogłoszeń czytamy:
"Produkt został wyprodukowany zgodnie z wytycznymi zawartymi w Rozporządzeniu Ministra infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach".
Niektórzy sprzedawcy zastrzegają, że przyrządem tym mogą się posługiwać tylko osoby posiadające uprawnienia, ale żadnych ograniczeń w handlu takimi "lizakami" nie ma.