Pojazdy z czasów PRL-u mogą być dziś sporo warte. Sprawdzamy ceny
Ulotny sentyment ma swoje przeliczenie na twardą gotówkę. Tak jest też z pojazdami, które ukształtowały oblicze PRL-u. Kultowe dziś modele jeszcze w latach 90. można było kupić za bezcen. Obecnie sytuacja rynkowa jest jednak zupełnie inna. Jeśli masz takie "cacko" w garażu czy stodole, możesz sporo zyskać.
Polonez
To model, który dziś zapewne jako pierwszy wymieniłyby osoby zapytane o polskie auto sprzed lat. Produkcja Poloneza ruszyła w 1978 r. i chyba nawet władze FSO nie podejrzewały wówczas, że auto będzie powstawało aż do 2002 r. - oczywiście z modyfikacjami. Już w momencie swojego debiutu Polonez nie był zbyt nowoczesny, ale dziś nie jest to już przeszkodą dla potencjalnych klientów.
Najbardziej cenione są oczywiście najstarsze egzemplarze, które nadrabiają swoje braki stylowym wyglądem. Najdroższa spośród 38 ofert obecnych na Otomoto w momencie pisania tekstu opiewa na kwotę 39,8 tys. zł. Za tyle można stać się właścicielem auta z 1983 r. z przebiegiem niespełna 40 tys. km i czarnymi tablicami rejestracyjnymi. Wyraźnie młodszy, bo z 1989 r., ale również charakteryzujący się niskim stanem licznika - 44,5 tys. km - egzemplarz można kupić za 30 tys. zł. Nowsze wcielenia Poloneza, Caro czy Atu, nie osiągają tak wysokich cen. Takie auto, zwykle z dość dużym przebiegiem, można kupić za 4-8 tys. zł.