Pierwsza wojna drogowa

None

Obraz

/ 10Polska wojna radarowa

Obraz
© PAP

Na polskich drogach, między policją a kierowcami trwa nieustająca zabawa w kotka i myszkę. Ta ciągła gra coraz bardziej przypomina elektroniczny wyścig zbrojeń. Zarówno po jednej jak i drugiej stronie pojawiają się co chwila najnowsze osiągnięcia techniki. Nie brak też bardziej domowych rozwiązań.

Jakub Wielicki

/ 10Witaj techniko

Obraz

Pomocny w walce z piratami drogowymi jest już nie tylko stary znajomy kierowców, radar Rapid. Charakterystyczna duża "suszarka" sukcesywnie zastępowana jest przez nowoczesne technologie, najczęściej rodem z wojska. Najbardziej wszechstronna okazuje się rosyjska Iskra.

/ 10Wojskowe wsparcie

Obraz

Urządzenie jest niewiele większe od domowej suszarki do włosów. Do jego zasilania nie potrzeba już charakterystycznego długiego kabla. Iskra zasilana jest bowiem z baterii. Jednak rozmiar to nie wszystko. Jej zaletą jest zasięg - 800 m oraz niesamowite możliwości techniczne. Urządzenie może zostać połączone z kamerą i wtedy prócz rejestracji wideo jest w stanie robić aż 25 zdjęć na sekundę, potrafi też pracować w całkowitej ciemności. Wybierze też najszybszy pojazd w grupie innych, nawet zmierzy prędkość pojazdu jadącego z przeciwka.

/ 10Elektroniczna kontra

Obraz

Po drugiej stronie barykady nie jest dużo gorzej. Kierowcy również wykorzystują najnowsze osiągnięcia techniki. Mimo prawnego zakazu używania oraz możliwości utraty sprzętu, decydują się na zakup różnego rodzaju antyradarów i jammerów. Niestety, część z nich, zwłaszcza te tańsze, nie poradzą sobie z Iskrą czy czeskim urządzeniem Ramet AD9.

/ 10Nie szkodzi, że niewolno

Obraz

W miarę dobre zabezpieczenie oferuje urządzenie Passport 9500ci. Zestaw, według producenta ma zapewniać skuteczną ochronę zarówno przed klasycznymi radarami ręcznymi, fotoradarami, a nawet urządzeniami korzystającymi z laserów. Prócz wielu modułów, które trzeba zamontować między innymi w atrapie chłodnicy, Passport ma jeszcze dwie zasadnicze wady. Pierwszą z nich jest cena. Wartość około 5 tys. zł, odstraszy niejednego. Drugą jest to, że urządzenia tego typu są zabronione w Polsce i wielu innych krajach. Antyradarów można używać jedynie w Albanii, USA, Wielkiej Brytanii czy we Włoszech.

/ 10Na kamerę nie ma mocnych

Obraz

Nawet najbardziej wyszukane urządzenie nie będzie miało szans w konfrontacji z klasycznym wideorejestratorem, zamontowanym w nieoznakowanym radiowozie. Powód? Takie urządzenie nie korzysta z elementów, które emitują zarówno promienie laserowe czy mikrofale. Do pomiaru używa jedynie prędkości radiowozu, jadącego za pojazdem popełniającym wykroczenie. W służbie policji są również pojazdy, które mają kamery umieszczone za tylną szybą. Dzięki temu sfilmują więcej wykroczeń, niż tylko przekroczenie prędkości - np. rozmowę przez komórkę czy brak zapiętych pasów.

/ 10Prawda w eterze

Obraz

Jedynym skutecznym urządzeniem na wideorejestrator wydaje się być CB-radio. Jego koszt jest niewielki a zalety nieocenione. Nie dość, że kierowcy na bieżąco przekazują sobie informacje o tym gdzie na drodze znajduje się patrol z suszarką, czy "misiaki na hulajnogach" (policjanci na motorach), to informują się o korkach, wypadkach, a nawet o tym gdzie można zjeść dobry obiad. Jest jednak wada. Zgodnie z polskimi przepisami zabronione jest używanie telefonu czy radiotelefonu, gdy musimy trzymać słuchawkę w ręku.

/ 10Oczy czujne

Obraz

Na kanale obywatelskim CB usłyszymy również informację o czynnych masztach z fotoradarami. Pewność, czy jest aktywny daje nam nie tylko CB i błyskający flesz, ale również widok obiektywu aparatu we wnętrzu skrzynki. To takie małe, ciemne kółeczko wewnątrz urządzenia. To jednak dostrzegą tylko kierowcy o sokolim wzroku.

/ 10Na liścia

Obraz

Kiedy nie mamy ani CB, ani dobrego wzroku, zawsze pozostaje uciec się do bardziej niekonwencjonalnych metod. Niektórzy zasłaniają swoje tablice workiem foliowym, są też tacy, którzy potrafią odkręcić przednią tablicę. Do zamaskowania numerów zimą może służyć sztuczny śnieg, latem liść przyczepiony na część numerów. W najgorszym wypadku za brak tablic możemy stracić dowód rejestracyjny lub dostać mandat 100 zł za nieczytelną rejestrację.

10 / 10Handel wymienny

Obraz

Desperaci, którzy mają za nic przestrzeganie prawa, posuwają się jeszcze do jednego zabiegu. Na forach internetowych można znaleźć ogłoszenia od chętnych, którzy przyjmą na siebie punkty innego kierowcy. Użytkownicy kontaktują się najczęściej za pomocą komunikatorów internetowych. Cena? Waha się między 90 a 300 zł. Taki proceder też nie jest pozbawiony wad. Jego główną jest łamanie prawa, podpada on bowiem pod paragraf o składaniu fałszywych zeznań, za co można trafić do więzienia nawet na trzy lata.

Jakub Wielicki

Wybrane dla Ciebie
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka