Obfite opady śniegu, które w grudniu zaskoczyły drogowców w całej Polsce pokazały też, że umiejętność jazdy na śliskiej nawierzchni jest wśród polskich kierowców bardzo mierna.
Nie chodzi w tym przypadku o samochody ciężarowe. Ciężarówki bez ładunku faktycznie mają duży problem z wjechaniem nawet pod minimalne wzniesienia. Chodzi o kierowców samochodów osobowych, którzy po śniegu jadą tak, jakby nawierzchnia była całkowicie sucha.
Mogłoby się wydawać, że jest to "prawda oczywista". Niestety, nie dla wszystkich. Widząc jak kierowcy na minimalnym pochyleniu jezdni przed sygnalizacją świetlną, tuż po zmianie świateł na zielone usiłują ruszyć pod górkę wyślizganymi śladami innych pojazdów, zamiast wyjechać z kolein i poruszać się po ubitym śniegu można stwierdzić, że zima zaskakuje nie tylko drogowców…
Charakterystyczne, że dużo większe trudności z jazdą w tych warunkach mają kierowcy z województw centralnych i północnych, niż mieszkańcy okolic podgórskich. Wynika stąd, że jazda po śniegu jest jak jazda na rowerze: kto raz się nauczy, już nie zapomni. O czym warto zatem pamiętać, aby jak najszybciej nauczyć się poprawnego ruszania na śniegu?
* POZNAJ OSIEM ZIMOWYCH GRZECHÓW KIEROWCÓW * Bogusław Korzeniowski