Nowy Indian Scout to prawdziwa zmiana pokoleniowa

Takich motocyklowych premier nie ma wiele. Nowy Indian Scout nie jest nowy tylko z nazwy. Tu faktycznie praktycznie zmieniło się wszystko, oczywiście przy zachowaniu stylu i charakteru poprzednika. Na tym jednak nie koniec. Indian od razu przygotował pięć modeli w trzech opcjach wyposażeniowych, a także ponad 100 różnych akcesoriów do nowego Scouta. Tu nie ma sukcesywnego wprowadzania kolejnych wersji. Od razu dostaliśmy cały zestaw.

Zacznijmy o dwucylindrowego widlastego silnika. Jednostka nazwana SpeedPlus ma teraz 1250 cm3, a jej moc (nieco różniąca się w zależności od wersji Scouta) ma większą moc - do 111 KM. Wzrósł też maksymalny moment obrotowy, który wynosi nawet 109 Nm. To oczywiście zapewni lepsze osiągi niż w przypadku poprzedniej generacji. Zgodnie z wymogami prawnymi ABS jest standardem, natomiast kontrola trakcji i tryby jazdy dostępne są w droższych modelach.

Indian Scout dostał też nową ramę ze stalowych rur, która została zaprojektowana m.in. z myślą o ułatwieniu modyfikacji motocykla. Amerykanie chwalą się niską masą konstrukcji - choć to pojęcie względne, gdyż po prostu mimo większego silnika zachowano wynik nieco poniżej 250 kg w najlżejszych modelach. Nadal też siedzi się dość nisko, choć 680 mm w nowym modelu to więcej niż wcześniej. Jednak Indian zapewnia, że zadbano o pewność prowadzenia.

Co równie ważne - zachowano styl Scouta. Mimo tak dużych zmian już na pierwszy rzut oka widać, z jakim modelem mamy do czynienia. Jest to więc nieco bardziej sportowa klasyka niż w przypadku typowych amerykańskich cruiserów.

Indian od razu wprowadził do oferty pięć modeli Scouta i już podał polskie ceny ich wszystkich. Są to odpowiednio: Scout Classic (68 900 zł), Scout Bobber (68 900 zł), Sport Scout (68 900 zł), Super Scout (83 900 zł) i 101 Scout (83 900 zł).