Nowe zasady badań technicznych już funkcjonują. Posiadacze starszych aut będą mieć trudniej
Koniec z turystyką przeglądową i „załatwianiem” pieczątki. Od poniedziałku 13 listopada obowiązują nowe przepisy dotyczące badań technicznych pojazdów. Mają one skłonić kierowców do naprawy aut jeszcze przed wizytą w stacji diagnostycznej.
Co się zmieniło?
Przede wszystkim za badanie płaci się z góry - jeszcze nim ruszy ścieżka diagnostyczna. Zdecydowano się na to rozwiązanie, ponieważ często zdarzało się, że właściciele nie do końca sprawnych samochodów nie chcieli regulować należności, jeśli samochód nie zaliczył badania. Wychodzili oni z założenia, że płacą za przybicie pieczątki potwierdzające sprawność pojazdu, a nie za usługę badania technicznego. Zmiany były więc konieczne. Jak badanie wygląda od dziś?.
Po przyjeździe do stacji diagnostycznej jej pracownik rozpocznie czynności od wprowadzenia do Centralnej Ewidencji Pojazdów 2.0 - czyli odświeżonej i poprawionej wersji CEP-u - dane pojazdu i odnotuje sam fakt pojawienia się go w zakładzie. Potem diagnosta poprosi o pieniądze. Kwoty należne za badania pojazdów poszczególnych kategorii pozostają bez zmian. Trzeba jednak pamiętać, o tym, że w razie negatywnego wyniku badania suma nie będzie zwracana.
Usterka po nowemu
Jeśli diagnosta wykryje usterki dyskwalifikujące samochód, nie skończy się na ustnym zrelacjonowaniu sprawy właścicielowi. Od dziś diagnosta ma obowiązek umieścić w CEP-ie informację na temat przerwania badania technicznego i kody niedomagań, które do tego doprowadziły. Jeśli kierowca pojedzie na inną stację, jej pracownik w systemie zobaczy informację o negatywnym wyniku kontroli jeszcze zanim auto wjedzie na ścieżkę diagnostyczną.
Zgodnie z nowymi przepisami, właściciel negatywnie zaopiniowanego pojazdu będzie miał 14 dni na usunięcie niedomagań. „Koszt wtórnej weryfikacji - na tej samej stacji kontroli pojazdów – wyniesie od 13 do 36 złotych, w zależności od wagi usterek. Klient będzie też mógł - po 14 dniach oraz w innej SKP - wykonać badanie, ale w pełnym zakresie i w związku z tym z pełną opłatą jak za badanie pierwotne, w którym stwierdzono usterki” - informuje Mikołaj Krupiński, rzecznik prasowy Instytutu Transportu Samochodowego.
Co się jeszcze zmienia?
Centralna Ewidencja Pojazdów rozszerza swoją funkcjonalność. Do bazy danych będą trafiały informacje o istotnych szkodach nieubezpieczonych pojazdów. Pojawią się tam również dane na temat zabezpieczeń na pojeździe, w tym o zajęciu go przez organ egzekucyjny. W CEP znajdą się też informacje o zatrzymanych dowodach rejestracyjnych i pozwoleniach czasowych przez służby kontroli ruchu drogowego. Na razie informacje te nie będą widoczne dla użytkowników systemu Historia pojazdu, ale – jak zapewnia Mikołaj Krupiński – w przyszłości ma to się zmienić. Dane mają pomagać w dokonywaniu bezpiecznego zakupu używanych samochodów.