Trzy lata po premierze Kia Cee’d otrzymała nowy wizerunek. Co ważniejsze, zmieniła się też pod względem technicznym. To typowy facelifting, który ma odświeżyć model oferowany od 2007 roku. Polska jest pierwszym rynkiem w Europie na którym rozpoczęła się sprzedaż nowego Ceed’a. Dlaczego producent tak szybko zdecydował się na odmłodzenie swojego bestsellera?
(fot. Marek Wieliński) Zdaniem przedstawicieli koncernu - to naturalna kolej rzeczy, wymuszona konkurencją w branży motoryzacyjnej i zbliżającym się Salonem Samochodowym we Frankfurcie na którym wszyscy chcą przecież pokazać coś nowego. Kia nie ograniczy się jednak do retuszu swojego przeboju. Wprowadza właśnie stworzony od podstaw, nowy model Sorento. We Frankfurcie będzie też debiutować model Venga.
Nowa wersja Ceed’a najbardziej zmieniła się z przodu. Ma inny kształt reflektorów, maski i zderzaków, przez co jest dłuższa od swojej poprzedniczki o całe… 20 mm. Nowy jest również grill i boczne lusterka z wbudowanymi kierunkowskazami. Znakiem rozpoznawczym odświeżonego Ceed’a jest nawiązujący do nowej linii modelowej Kia wlot powietrza z charakterystycznym, chromowanym obramowaniem, znanym z modelu Soul. Nowe tylne lampy wyglądają, jakby wykonano je w technologii LED. Niestety, to tylko imitacja.
(fot. Marek Wieliński) Pojawiły się także nowe wzory felg, a kierowca może teraz wybierać spośród pięciu nowych kolorów karoserii (w tym 4 metalizowanych). Zaglądając do środka odkryjemy nową, centralną konsolę (do wyboru są teraz trzy kolory kratek nawiewu), krótki drążek zmiany biegów i czteroramienną, wielofunkcyjną kierownicę. Niestety, część przycisków umieszczono tak, że podczas jazdy na wprost nie da się do nich sięgnąć bez odrywania od niej rąk i wzroku od drogi.
Subtelną zmianę dostrzegą ci, którzy znają starego Ceed’a. Zmieniono kolor podświetlenia zegarów z pomarańczowego na czerwony. U dołu prędkościomierza jest teraz wielofunkcyjny, ciekłokrystaliczny wyświetlacz, podpowiadający najlepszy moment do zmiany biegu. Zwiększono też pojemność schowka w centralnej konsoli.
Dzięki tym niewielkim zmianom popularność modelu ma pozostać co najmniej na dotychczasowym poziomie. Produkcja Cee’da po faceliftingu ruszyła dwa miesiące temu w słowackiej fabryce w Żilinie.
(fot. Marek Wieliński) To zwyczajna kosmetyka, ważniejsza jest technika. Dlatego zmieniono wyposażenie, wprowadzając np. oszczędzający paliwo system Stop and Go, system wspomagający pokonywanie podjazdów (HAC), system podpowiedzi ruchu kierownicy (VSM), ogranicznik prędkości, tempomat i system podpowiedzi optymalnego stylu jazdy. Na liście wyposażenia jest też system monitorowania ciśnienia w oponach (TPMS) i dwustrefowa klimatyzacja.
Gama silników pozostaje bez zmian, ale mają zużywać o 5 proc. mniej paliwa. Nowością jest łączona z nimi, sześciobiegowa skrzynia. Nowy jest także zaprojektowany w Russelsheim i produkowany w słowackiej fabryce silnik diesla 1.6 o mocy 115 KM (przy 4 000 obr./min.) z układem wtryskowym common rail i turbosprężarką o zmiennej geometrii łopat. Maksymalny moment obrotowy 255 Nm jest dostępny w zakresie od 1900 do 2750 obr./min. Jednostkę wyposażono w zawór recyrkulacji spalin EGR i filtr cząstek stałych. Opcjonalnie, podobnie jak benzynowe silniki 1.4 i 1.6, nowy diesel będzie wyposażany w system Stop & Go.
(fot. Marek Wieliński) Zmiany wyszły Ceed’owi na lepsze, ale stały się również okazją do podniesienia ceny samochodu. Na szczęśnie nieznacznie. W zależności od wersji nowy Cee'd będzie droższy o 500 do 1000 zł. Za najtańszą, podstawową wersję pięciodrzwiowego Ceed’a trzeba zapłacić 45.900 zł. Podstawowa wersja kombi, oznaczonego literami SW (Sporty Wagon) kosztuje 48.900 zł.
Zmiany dotyczą na razie tylko pięciodrzwiowych modeli FL i SW. Odświeżonego, trzydrzwiowego Pro Ceed’a poznamy najprawdopodobniej w przyszłym roku.
Ceed to rynkowy przebój koreańskiej marki. Stał się popularnym autem flotowym. Służy przedstawicielom handlowym, a nawet polskiej policji, którą skusiła zapewne 7-letnia gwarancja. To także pierwszy model Kia, stworzony specjalnie dla europejskiego klienta w centrum projektowym w Rüsselsheim koło Frankfurtu i pierwszy koreański samochód, który zdobył pięć gwiazdek w teście zderzeniowym Euro NCAP.
Marek Wieliński