3. Indianapolis Motor Speedway
Jeden z najsłynniejszych i najstarszych torów ma świecie też ma wiele ciemnych kart w swojej historii. Świątynia amerykańskich sportów motorowych od 1909 roku gości najważniejsze wyścigi w USA, takie jak słynne Indianapolis 500. Po ustawieniu dodatkowych trybun może pomieścić nawet 400 000 widzów.
Główna część toru to owal o czterech 90-stopniowych zakrętach - wydawałoby się, że bezpieczna konfiguracja. Jednak nie do końca. Wysokie prędkości i walka o tysięczne sekundy wymagają od kierowców chirurgicznej precyzji. Nic zatem dziwnego, że nie raz w Indianapolis dochodziło do tragedii. Choć około połowa z 56 ofiar zginęła jeszcze przed drugą wojną światową, czyli w czasie, gdy samochody były dużo bardziej niebezpieczne, to do dziś amerykański tor uczy respektu do prędkości. Na szczęście teraz większość wypadków nie kończy się tak tragicznie, ale nie są one rzadkością, a mały błąd może kosztować kierowcę wyścig, a nawet zdrowie.