Volvo C70
Większości Polaków auta Volvo kojarzą się z kanciastymi kombiakami, które bez trudu zabierają na pokład kredensy czy pralki. Od lat Szwedzi wydają ogromne kwoty na rozwój technologii poprawiających bezpieczeństwo bierne i aktywne w swoich samochodach, jednak nawet Skandynawom zdarzają się chwile uniesienia. W trakcie trwania jednej z nich powstał model C70 pierwszej generacji, stronę wizualną projektu powierzono Pininfarinie. Włoscy specjaliści od designu stworzyli rasowe coupe zawierające w sobie kwintesencję szwedzkiego stylu znanego z foremnego V70. Drzwi pozbawione ramek, starannie wykonana kabina i bogate wyposażenie egzemplarzy z końcówki produkcji są ciekawą propozycją dla statecznych osób.
W katalogu C70 znajdziemy jedynie pięciocylindrowe silniki benzynowe typowe dla Volvo - tylko jedna z nich jest wolnossąca. Najsłabszy 163-konny 2,0 T zadowoli jedynie flegmatycznych kierowców (10,3 s do setki), podobnie wspomniany i pozbawiony doładowania 2,5 l 170 KM osiągający 100 km/h w 8,9 s. Niewiele lepiej prezentują się mocniejsze wersje silnika 2,0T 180 i 225 KM (9,3 i 7,5 s do 100 km/h) oraz 2,5T 193 KM - 7,8 s. Topową jednostką instalowaną w C70 jest 2,3-litrowy turbodoładowany benzyniak szczycący się mocą 240 KM. 330 Nm przekazywane na przednią oś pozwala na dotarcie do 100 km/h w 6,9 s.