57 centów na wagę koncernu GM - 2014 r.
Zaoszczędzenie kilkudziesięciu centów w skali produkcji milionów samochodów daje już wymierne efekty. Tym szlakiem poszli księgowi koncernu General Motors, dopuszczając zamontowanie wadliwych stacyjek w kilkunastu modelach tej firmy. Element trafiał do aut od 2002 r. przy pełnej wiedzy osób odpowiedzialnych za fakt montażu podzespołu niezgodnego ze standardami technicznymi. W 2005 r. przygotowano poprawioną stacyjkę, ale trzeba było za nią zapłacić 57 centów więcej. Managerowie uznali, że to jednak za drogo i pozostawiono starą wersję.
Wadliwa stacyjka mogła doprowadzić do samoczynnego wyłączenia silnika podczas jazdy (co dezaktywuje wspomaganie układu kierowniczego i hamulców oraz przednie poduszki powietrzne). Samo GM ujawniło, że z powodu wady doszło do dziesiątków wypadków, w których zginęło niemal 160 osób. Wówczas proponowana modyfikacja kosztowałaby koncern 100 mln dolarów. Dziś GM zapłacił już karę w wysokości 900 mln dolarów i będzie nadzorowany przez firmy zewnętrzne pod względem spełniania standardów bezpieczeństwa.