Mercedes-Benz klasa E (1995 – 2002)

Kiedy pojawił się na rynku, wzbudził wielką sensację. Dla jednych był synonimem kiczu, inni uznali go za przełomowy model marki.

Poprzedni model W 124 odniósł ogromny rynkowy sukces. Niespotykany dotąd komfort i niezawodność przyniosły mu zasłużone uznanie użytkowników. Oczekiwania wobec nowego modelu były więc bardzo duże.

Pierwsze egzemplarze W 210 pojawiły się na drogach w 1995 roku. Od razu podniosły się głosy krytykujące stylistykę, szczególnie przedniej części nadwozia. | [

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10107/merdedes-e-1-b.jpeg',500,375) ) |
| --- | Podwójne lampy przednie to pomysł, który całkowicie odstawał od obowiązujących wtedy norm stylistycznych. Wszyscy zgadzali się jednak z tym, że linię nadwozia, mimo dużych wymiarów zaprojektowano proporcjonalnie. Wyraźnie spodobała się dbałość o szczegóły. Mówiło się też o tym, że Mercedes przełamuje stereotypy i modelem W 210 wyznacza nowe kierunki stylistyczne.
ZAPRASZAMY DO GALERII MERCEDESA

Silniki

Gama silników Mercedesa W 210 była jedną z największych na rynku. Od momentu wprowadzenia modelu, przez siedem lat produkcji pojawiło się aż 29 różnych wersji mocy i pojemności. Ofertę otwierał najsłabszy wolnossący, 95-konny diesel, montowany w tym aucie zaledwie przez trzy lata. Potem pojawiły się jednostki wyposażone w turbiny i nowoczesny system wtrysku Common-Rail. Okazały się one jednymi z najoszczędniejszych diesli na rynku. Najsłabszy silnik benzynowy rozwijał moc 136 KM i był produkowany w latach 1995 - 2000. Mocniejsze benzyniaki były wspomaganie m.in. przez mechaniczny kompresor i zapewniały moc 163 (2000 – 2002 r) i 192 KM(1997 –2000 r). | [

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10107/merdedes-e-2-b.jpeg',500,375) ) |
| --- | Flagowy motor 55AMG rozwijał moc 354 KM. Wszystkie jednostki spisywały się bez zarzutu, gorzej zachowywał się ich osprzęt. Elektronika dostarczona przez firmę Bosch okazała się najsłabszym elementem Mercedesa. Jeśli jednak auto było przez pierwsze lata naprawiane w autoryzowanych serwisach, usterki powinny zostać wyeliminowane. Prawidłowo eksploatowane silniki wytrzymują więc bardzo duży przebieg obliczany na ok. 500 tys. km.

Eksploatacja

W latach dziewięćdziesiątych komfort Mercedesa był już żywą legendą, a klasa E w tym względzie nie rozczarowała. Wielowahaczowe zawieszenie tylnej osi sprawdziło się i w tym przypadku. Wysoki komfort podróży potęgowała bardzo duża ilość miejsca we wnętrzu i doskonałej jakości materiały wykończeniowe. Obszerny bagażnik – 520 l, to kolejna zaleta E-klasy. Nie we wszystkich autach znalazła się jednak klimatyzacja. | [

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10107/merdedes-e-3-b.jpeg',500,375) ) |
| --- | Polityka sprzedaży zakładała dość ubogie wyposażenie standardowe, ale bardzo długą listę opcji. Każdy klient mógł skomponować wyposażenie auta według swoich potrzeb, a producent zapewniał, że istniało aż 6400 różnych możliwości. Niestety wieloletnia eksploatacja weryfikowała pogląd na niezawodność marki. Po kilkudziesięciu tysiącach kilometrów posłuszeństwa odmawiały elementy resorujące oraz części układu hamulcowego. Zdarzały się także przypadki przedwczesnej korozji. Ogólne opinie na temat modelu W 210 są więc bardzo zróżnicowane. Miłośnicy marki chwalą komfort, dostępne wyposażenie i prestiż marki. Pojawiają się jednak i negatywne głosy. Dość duża awaryjność wynikająca z zastosowania nienajlepszych materiałów konstrukcyjnych osłabiła rynkową pozycję tego modelu. Wśród użytkowników dużo wyższe noty zebrał jego poprzednik.

*Historia modelu: *
1995 – premiera rynkowa
1996 - na rynek wchodzi wersja 50 AMG
1998 – pojawiają się pierwsze silniki CDI
2003 – zakończenie produkcji

Zalety:

- obszerne wnętrze,
- bardzo dobre wyposażenie,
- nowoczesne silniki CDI.
*Wady: *
- niedostateczne zabezpieczenie antykorozyjne,
- problemy z elektryką,
- wysoka cena zakupu.

*Orientacyjne ceny części zamiennych (zł): *
| Błotnik przedni | 185 |
| --- | --- |
| Reflektor | 1200 |
| Klocki hamulcowe przednie | 120 |
| Sprzęgło kompletne | 1400 |

Autor: Bartłomiej Bałdyga