Mandat czy pół miesiąca za kółkiem więcej?
Jak szybko statystyczny kierowca z Polski dojeżdża do celu i jak wypada to w porównaniu z osobami, które ściśle przestrzegają przepisów? Sprawdziliśmy to na przykładzie tras prowadzących do Koszalina.
W Wielkim Teście Drogowym testerzy przebadali 4 duże trasy liczące łącznie ok. 1 400 km poruszając się w 100 proc. zgodnie z przepisami. Ich średnie prędkości porównano z prędkościami osiąganymi przez zwykłych kierowców, na podstawie danych pochodzących z aut wyposażonych w GPS poruszających się w godzinach szczytu.
Pod "lupę" wzięliśmy Koszalin. Statystyczny kierowca chcąc przemieścić się do Słupska potrzebuje godziny czasu, zaś testerom zajęło to 1 h i 18 min, czyli o 23 proc. dłużej. Podobny wynik (różnica 22 proc.) występuje na trasie do Ujścia - testerzy pokonali ją w 3 h 10 min., zaś przeciętni prowadzący w 2 h 26 min.
Większe różnice zanotowano podczas podróży do Piły - 26 proc. Jadąc zgodnie z przepisami potrzebujemy 2 h 58 min. przy średniej na tej trasie 2 h 11 min. Największa rozbieżność występuje na odcinku Koszalin - Jastrowie (aż 31 proc.). Statystyczny kierowca pokonuje ją w 1 h 38 min., zaś podróżując w 100 proc. zgodnie z przepisami musimy sobie zarezerwować aż 2 h 23 min. Oznacza to, że jeśli ktoś przejeżdża on tą trasą dwukrotnie w ciągu dnia, np. jadąc do i z pracy to w skali roku spędza on za kółkiem prawie 16 dodatkowych dni.
Podróżowanie zgodne z przepisami wymaga konkretnych, mierzonych w tygodniach wyrzeczeń. Należy jednak pamiętać, że lekceważenie znaków drogowych może być nie tylko niebezpieczne, ale też kosztowne. Mandat może wynieść do 500 zł.
Źródło: Creandi.pl
ll/moto.wp.pl