Mało znane modele znanych marek
Czy słyszeliście kiedyś o trzyosobowym ferrari? Albo o dostawczej alfie romeo? Myślicie, że wszystkie kombi o oznaczeniu "Variant" miały znaczek Volkswagena? Wyszukałem dla was nietypowe modele aut, które mogliście mieć poza radarem, mimo że były produkowane przez znane marki samochodowe.
Mało znane modele znanych marek
W galerii uwzględniłem wyłącznie modele produkcyjne. W niektórych przypadkach powstały w bardzo ograniczonych seriach, jednak w tym przeglądzie nie brałem pod uwagę samochodów koncepcyjnych – to temat na osobny przegląd. A poniższe osiem modeli to dopiero pierwsza część selekcji. Kolejność – alfabetyczna.
Alfa Romeo Romeo (Autotutto T10)
Słynny grill scudetto zdobił w historii jedne z najbardziej pożądanych coupe, kabriolety i sedany, ale nie wszyscy pamiętają, że trafiał też na niekoniecznie sportowe samochody użytkowe. Alfa Romeo jeszcze przed II wojną światową produkowała ciężarówki, a w 1954 r. zaprezentowała mikrobusa Romeo. Tak, Włosi naprawdę tak ochrzcili ten samochód, chociaż nazywano go też "Autotutto" (wóz do wszystkiego) czy T10. Pod kabiną pracował dwuwałkowy silnik 1.3 o obniżonej mocy 35 KM, który później trafiał też do Giulietty. Alternatywnie montowano dwucylindrowego diesla z kompresorem o mocy 30 KM. Romeo doczekało się trzech generacji i było produkowane do 1966. Rok później zostało zastąpione przez model F11/12.
Audi F103 Variant
Audi w wersji kombi nazywają się Avant, a w volkswageny Variant. Ale nie zawsze – bowiem pakowniejsza odmiana modelu F103 nosiła oznaczenie Variant, a na grillu miała cztery pierścienie. Wbrew pozorom wcale nie był to model Volkswagena, a konstrukcja wywodząca się od DKW 102 i pierwszy powojenny samochód marki Audi. Podczas gdy limuzyna występowała zarówno z nadwoziem dwu- jak i czterodrzwiowym, kombi miało wyłącznie troje drzwi. Audi F103 Variant było produkowane w latach 1966-1972.
Bentley Dominator
Bentayga wcale nie była pierwszym SUV-em ze znaczkiem Bentleya – ten tytuł należy do Dominatora z 1996 r. Zbudowano tylko sześć egzemplarzy, wszystkie na specjalne zamówienie Sułtana Brunei, Hassanala Bolkiah. Do konstrukcji auta wykorzystano podzespoły Range Rovera, część egzemplarzy napędzały silniki 3.9 V8 tego producenta, pozostałe – bentleyowe 6.75 V8. Plotki mówią o cenie 4-5 mln dolarów za sztukę. Władca niewielkiego królestwa na wyspie Borneo zlecił Bentleyowi w połowie lat 90. budowę kilkunastu samochodów spoza regularnej palety, co zdecydowanie poprawiło kondycję finansową firmy. Auta powstawały jednak w tajemnicy i nigdy nie miały swojej oficjalnej premiery na targach, dlatego nie ma też oficjalnych zdjęć Dominatora.
BMW Serii 1 sedan F52
Nim w Europie zadebiutowała Seria 2 Gran Coupe, czyli pierwsza kompaktowa limuzyna BMW, w Chinach w 2017 r. pojawiła się Seria 1 Sedan. Stworzone specjalnie na potrzeby tamtego rynku auto bazuje na tej samej platformie co X1 czy Active Tourer pierwszej generacji. Model jest produkowany wyłącznie w fabryce joint venture BMW-Brilliance w Tiexi, a jedynym rynkiem eksportowym jest Meksyk. Pod maskę trafiają silniki 3- i 4-cylindrowe o mocy od 136 do 231 KM. Czy też macie wrażenie, że wygląda zgrabniej niż dostępna w Europie Seria 2 Gran Coupe?
Citroen Type J
Każdy słyszał o traktorach Porsche, Lamborghini czy Mercedes-Benz Trac. Ale czy wiedzieliście, że ciągniki rolnicze budował także Citroen? W latach 1939-1946 powstały zaledwie trzy egzemplarze traktora o nazwie Type J. Czterocylindrowy silnik pochodził z modelu Traction Avant 7 CV. Jak na Citroena przystało, inżynierowie zastosowali tu innowacyjne rozwiązania: Type J miał napęd 4x4 i koła o takiej samej średnicy na obu osiach. Trzeba też przyznać, że prezentował się bardzo elegancko.
Ferrari 365 P Berlinetta Speciale (Tre Posti)
W przypadku Ferrari niełatwo wybrać jedno auto, o którym niewielu słyszało – firma buduje bowiem unikaty na specjalne zlecenie klientów i nie wszystkie z tych projektów są nawet pokazywane publicznie. Wśród tych najrzadszych, ale jawnych modeli z Maranello, szczególnie ciekawy jest model 365 P Berlinetta Speciale z 1966 roku. To bowiem jedyne trzyosobwe ferrari z centralnie umieszczoną kierownicą! Jego konstrukcja bazuje na podwoziu wyścigowego P2, dwunastocylindrowy silnik znalazł się między kabiną a tylną osią. Enzo Ferrari w tamtych czasach nie był jeszcze przekonany do takiego umieszczenia jednostki napędowej. Zbudowano tylko dwa egzemplarze: jeden po salonowym tournee trafił w ręce amerykańskiego importera Ferrari, Luigiego Chinettiego, a drugie auto było własnością Gianniego Agnelliego, szefa Fiata. W 2014 r. pierwszy egzemplarz trafił na aukcję, osiągając cenę 23,5 mln dolarów – najwyższa oferta była jednak poniżej ceny minimalnej.
Fiat 1100 TV Trasformabile
Fiat miał w swojej historii kilka słynnych modeli z otwieranym dachem: 850 Spider, 124 Spider, X1/9 Barchetta. Natomiast mało kto pamięta model 1100 TV Trasformabile, którego powstały zaledwie 142 egzemplarze. Zaprezentowany w Genewie w 1955 r. dwumiejscowy spider był wzorowany na amerykańskich kabrioletach z tego okresu – stąd duży chromowany grill, duże kły po bokach zderzaka czy opony z białymi ściankami. Silnik już tak bardzo amerykański nie był: 4 cylindry, 1,1 litra, 53 KM. I choć popularność telewizji w tamtych czasach we Włoszech rosła, oznaczenie TV nie miało nic wspólnego ze środkami masowego przekazu – to skrót od Turismo Veloce.
Ford Mustang McLaren M81
Forda Mustanga nie trzeba nikomu przedstawiać, McLarena – też nie. Ale czy wiedzieliście, że te firmy niegdyś wspólnie stworzyły samochód? Owocem współpracy był Mustang trzeciej generacji (tzw. Fox-body) w wersji McLaren M81. Lakierowanie w kolorze papaya orange nawiązywało do bolidów McLarena startujących w USA w seriach Can-Am i IndyCar. Modyfikacje zewnętrzne sugerowały potężne możliwości napędu – wygląd był rzekomo wynikiem doświadczenia zdobytego w F1. W rzeczywistości jednak pod wybrzuszoną maską pracował zaledwie 2,3-litrowy silnik, który dzięki turbodoładowaniu generował 175 KM – zaledwie 43 więcej niż standardowy Mustang. Należy pamiętać, że dla silników montowanych w wówczas w Mustangu były to bardzo chude lata. Pięciolitrowe V8 osiągało zaledwie 141 KM. Ford obiecywał sobie po tej kooperacji powtórzenia sukcesu Mustangów Carolla Shelby’ego. Pierwotnie planowano edycję 249 egzemplarzy. Skończyło się na… 10.