Mahindra przywraca do życia markę BSA. Celem motocykle elektryczne
Wielka Brytania ma bogatą historię związaną z produkcją motocykli. Jednak wiele słynnych firm z tego kraju nie sprostało próbie czasu i upadło. Teraz za sprawą Ananda Mahindry do życia powróci BSA. Najpierw ma oferować modele spalinowe, a później też elektryczne.
Znane europejskie marki to łakomy kąsek dla azjatyckich firm z Chin czy Indii. Już od lat przejmują one stare nazwy, aby w ten sposób łatwiej zaistnieć na rynku. Teraz przyszedł czas na brytyjską firmę BSA (Birmingham Small Arms), której najbardziej znane ramię zajmowało się produkcją motocykli od 1919 r. Markę tę kilka lat temu przejęła indyjska Mahindra, ale dopiero teraz ma zamiar wrócić z nią do Europy. I to w jakim stylu.
Przede wszystkim plan polega na tym, aby na nowo uruchomić produkcję motocykli BSA w Wielkiej Brytanii. Całe to przedsięwzięcie jest oczkiem w głowie miliardera Ananda Mahindry, prezesa całego konglomeratu Mahindra Group. Jak tłumaczy, jego celem jest odbudowa brytyjskiego przemysłu motocyklowego.
Plany są ambitne. Już w połowie 2021 r. w Centralnej Anglii mają być montowane motocykle spalinowe pod marką BSA. Ale nawet wcześniej w Banbury ma powstać centrum badawcze, w którym będą projektowane elektryczne jednoślady. I to właśnie motocykle na prąd mają być przyszłością reaktywowanego BSA. Pierwszy elektryczny motocykl ma zostać zaprezentowany już pod koniec 2021 r. Jak widać, Anand Mahindra i bezpośrednio odpowiedzialny za BSA Anupam Thareja chcą działać w ekspresowym tempie.
Dobrym zwiastunem dla reaktywacji BSA jest to, że nie jest to pierwsza znana marka jednośladów, jaką przywraca do życia Mahindra. Indyjski konglomerat jest też właścicielem czeskiej Jawy, która rozwija się bardzo dynamicznie, choć w jej przypadku - w dużej części za sprawą indyjskiego rynku – ekspansja na Europę dopiero się zaczyna. Jednak można być pewnym, że Mahindra ma odpowiednie fundusze na rozwój BSA. I to nie tylko swoje. Firma dostała też 4,6 mln funtów dofinansowania od brytyjskiego rządu na rozwój elektrycznych motocykli, gdyż ma to pozwolić na stworzenie 255 nowych miejsc pracy.