Ten luksusowy brytyjski SUV sprzedaje się za oceanem doskonale. Dlatego amerykański oddział marki postanowił wprowadzić do sprzedaży specjalną jego wersję oznaczoną jako LE.
Sportową odmianę Range Rovera wyróżnia zmieniony przedni i tylny zderzak wyposażony w aluminiowe nakładki, tylna lotka dachowa, poszerzające listwy progowe, 20-calowe aluminiowe obręcze kół o nazwie Stormer i podwójne końcówki wydechu w specjalnie zaprojektowanym do tej wersji kształcie. Dodano sporo opcjonalnego wyposażenia, które normalnie wymaga sporej dopłaty.
Seryjnie nabywca jednego z 250 egzemplarzy modelu LE otrzyma między innymi: adaptacyjne biksenonowe lampy przednie, rozbudowany układ klimatyzacji, skórzane obicia foteli, chłodzony schowek w centralnej konsoli, system Entertainment dla pasażerów z tyłu obejmujący dwa ekrany LCD zamontowane w zagłówkach, czy ręcznie polerowane listwy ozdobne na konsoli wykonane z prawdziwego dębu.
Limitowaną wersję napędza doładowany silnik V8 o pojemności 4,2 litra. Ten sam, który znajdziemy pod maską Jaguara XK i XJ, czy klasycznej wersji Range Rovera. Cena za tę przyjemność na rynku amerykańskim nie jest niestety okazyjna. Wynosi ona 81 450 dolarów. Ale to i tak znacznie taniej, niż mielibyśmy zapłacić za takie auto w Polsce. Podstawowa wersja modelu Sport z silnikiem 4,2 o mocy 390 KM kosztuje u nas 94,500 euro, czyli około 366 tysięcy złotych. Doposażając go w wymienione dodatki spokojnie przekroczymy magiczną granicę 400 tysięcy złotych.
Źródło: WCF, Informacja Mototarget