Lamborghini Murcielago rozbite we Wrocławiu
Supersamochody to w Polsce rzadkość. Spotkanie na naszych ulicach Ferrari, Lamborghini lub Astona Martina nie należy niestety do codzienności. Spowodowane jest to, oczywiście, małą liczbą takich aut w naszym kraju. Dlatego tym bardziej smutno, jeśli któryś z tych niewielu przedstawicieli egzotycznej motoryzacji ulegnie wypadkowi.
Ostatnio pecha miały głównie Ferrari - czy to za sprawą podpalenia, czy samoistnego zapalenia się nadwozia. Tym razem rozbite zostało Lamborghini Murcielago. Przyczyna wypadku, który miał miejsce we Wrocławiu nie jest znana. Nie wiadomo, czy kierowca stracił panowanie nad samochodem, czy (jak sugerują niektórzy świadkowie) do ostatniej chwili nie mógł się zdecydować o wjeździe do tunelu. Niezależnie od przyczyny efekt był taki, że włoskie superauto uderzyło w murek i zostało poważnie uszkodzone.
Zarówno kierowca, jak i pasażer Lamborghini wyszli ze zderzenia bez szwanku i nie potrzebowali nawet opieki lekarskiej. Murcielago zostało obklejone logiem firmy kontrolującej grupę spółek deweloperskich.
sj