Polski debiutant w Formule 1 wygrał pierwszy trening, a dzień na torze Sakhir skończył z czwartym czasem. Ale na start w niedzielnym Grand Prix Bahrajnu szanse ma minimalne - pisze "Gazeta Wyborcza".
Kubica był objawieniem inauguracji sezonu na otoczonym pustynią torze Sakhir. Wyprzedzili go tylko Aleksander Wurz (Williams), Michael Schumacher (Ferrari)
i Anthony Davidson (Honda)
. Ten drugi to najlepszy kierowca Formuły 1 w historii, a dwaj pozostali to doświadczeni zawodnicy, którzy byli kontrkandydatami Polaka do posady trzeciego kierowcy BMW-Sauber. Kubica przejechał w sumie 45 okrążeń, a jego najlepszy czas to 1:32.170. Najszybszy był Davidson, który w drugiej sesji osiągnął 1:31.353. Rekord toru (podczas wyścigu) wynosi 1:30.252, a ustanowił go w 2004 roku Schumacher.
Polak w pierwszej serii był pierwszy, w drugiej - dziesiąty. - To był bardzo dobry dzień - podsumował Kubica. - Testowałem głównie opony. Jazdę zakłóciło trochę uszkodzenie jednej z nich w drugim przejeździe, ale i tak było nieźle - stwierdził Polak. - Robert miał nam pomóc wybrać lepsze spośród dwóch typów opon i spisał się bardzo dobrze - pochwalił Kubicę szef inżynierii BMW-Sauber Willy Rampf.