Wysłannik z piekła rodem? Demon pod maską? Ani jedno, ani drugie. Zaprezentowana w Barcelonie nowa wersja Focusa nie będzie zabijała ekstrawagancką stylistyką, zaś jej silnik nie sprawi, że stanie się śmiertelnym zagrożeniem dla kierowcy.
Jednak magiczna kombinacja "666" nierozerwalnie łączy się z najnowszym dziełem Forda, które powstanie w serii liczącej dokładnie tyleż egzemplarzy. Focus WRC-S został oficjalnie zaprezentowany przez Marcusa Gronholm, Rajdowego Mistrza Świata. Samochód będzie wyróżniał się z tłumu pakietem stylistycznym i 18-calowymi felgami, pochodzącymi wprost z usportowionego modelu ST z 225-konnym silnikiem.
Limitowany wariant trzydrzwiowego Focusa zostanie natomiast wyposażony w dwulitrowego turbodiesla TDCi o mocy 136 KM. Elitarność pokreśli naklejona na drzwi oraz błotniki szachownica, a także logo mistrzostw WRC.
Do wnętrza trafiają fotele o lepszym wyprofilowaniu. Z czarną alcantarą kontrastują białe wstawki na obrzeżach siedzisk. Sportowe aspiracje auta z limitowanej serii podkreślają też aluminiowe nakładki na pedały. W wyposażeniu standardowym nie zabraknie dwustrefowej klimatyzacji i skórzanego wykończenia kierownicy. Ford zamierza ograniczyć sprzedaż wozu jedynie do terytorium Hiszpanii, a przyjdzie na niego wydać o prawie 1,5 tysiąca euro więcej, niż na podstawową wersję...
Łukasz Szewczyk