Jak przechowywać opony?
Zgodnie z kalendarzem mamy już wiosnę, dlatego wielu z nas planuje w najbliższym czasie zmianę opon. Gdy jej dokonamy, w naszych głowach pojawi się pytanie o to, co zrobić z nieużywanym kompletem, aby zachował on swoje walory. Pierwszą naszą czynnością powinno być sprawdzenie jego stanu.
Sprawdź kondycję
Zaczynamy oczywiście od sprawdzenia wysokości bieżnika. Zgodnie z przepisami jego minimalna wartość może wynosić 1,6 mm. W praktyce już wynik pomiaru na poziomie 3 mm powinien być dla nas sygnałem do rozejrzenia się za nowym kompletem. Dlaczego? W razie intensywnych opadów deszczu mocno zużyty komplet może nie poradzić sobie z odprowadzaniem wody zalegającej na jezdni. Wówczas pomiędzy oponą a asfaltem tworzy się poduszka wodna, która sprawia, że tracimy kontrolę nad sytuacją. Próby gwałtownego hamowania lub zmiany kierunku jazdy mogą zakończyć się porażką o dotkliwych skutkach.
Sprawdzenie wysokości bieżnika nie wystarczy. Należy również wzrokowo ocenić ogólny stan ogumienia. Zwracajmy przy tym uwagę na wszelkie mechaniczne uszkodzenia, o jakie nietrudno choćby podczas dłuższego wyjazdu. Nawet jeśli zauważona wyrwa czy dziura nie powoduje utraty ciśnienia, warto udać się z oponą do wulkanizatora, który fachowo oceni jej stan. Niektóre rodzaje uszkodzeń trudno wykryć niewprawnym okiem, a ich skutek może objawić się w najmniej oczekiwanym momencie - na przykład nagłym ujściem powietrza podczas jazdy na autostradzie. Łatwo sobie wyobrazić, jakie byłyby skutki takiej usterki.
Jeśli nie mamy zastrzeżeń do zdjętego z samochodu kompletu, trzeba zdecydować się na jedną z opcji - musimy sami zapewnić mu miejsce do następnego sezonu albo oddać w ręce jednej z firm oferujących przechowywanie ogumienia. Taka usługa nie jest już tak droga jak przed kilkoma laty. Na rynku możemy znaleźć oferty w cenie wyraźnie niższej od 100 zł - o ile zdecydujemy się na wymianę opon u tego samego przedsiębiorcy. Takie rozwiązanie ma oczywiste plusy. Ogumienie oddajemy w ręce specjalistów, a dodatkowo jesienią lub wiosną nie będziemy musieli zabierać ze sobą niczego, by ponownie dokonać zmiany ogumienia. Jeśli jednak chcemy zaoszczędzić, a dodatkowo dysponujemy odpowiednim miejscem, nic nie stoi na przeszkodzie, by zapewnić naszym oponom miejsce we własnym zakresie.
Kosmetyka
Wśród wielu kierowców istnieje przekonanie, że kosmetyki do opon dobre są jedynie dla handlarzy, którzy czernią boczne powierzchnie ogumienia, by w ten mało wyszukany sposób podnieść wartość sprzedawanych pojazdów. Nic bardziej mylnego. Kosmetyki do opon mogą przedłużyć żywotność naszego kompletu, odżywiając mieszankę, z której go wykonano. By zabieg spełnił swoje zadanie, lepiej zanadto nie oszczędzać podczas zakupu środka. Wybierzmy ten, który służy do poprawienia kondycji opon, a nie do nadania im blasku nowości.
Nim jednak nałożymy na ogumienie nabyty specyfik, nie zapomnijmy o umyciu opon. Stosujemy wodę, szampon samochodowy i szczotkę. Po wszystkim pianę należy spłukać, a oponom pozwolić wyschnąć. Włożenie do folii mokrych opon miałoby opłakane skutki.
Nieco uwagi powinniśmy także poświęcić felgom. Dotyczy to zwłaszcza obręczy aluminiowych. Przede wszystkim należy je dokładnie umyć. Ciemny nalot, powstający podczas ścierania się klocków hamulcowych, nie jest tak groźny jak używana zimą sól drogowa, ale pozostawienie go do wiosny może utrudnić doczyszczenie felg, gdy już będziemy chcieli z nich skorzystać. Kiedy już uporamy się z zanieczyszczeniami, warto użyć środka, który zapobiegnie przywieraniu brudu do obręczy.
Odpowiednie miejsce
W kwestii przechowywania ogumienia najważniejsze jest znalezienie odpowiedniego miejsca. Proste? Niekoniecznie. Dla nas priorytetem są często kwestie estetyczne. Szukamy takiej lokalizacji, by nieużywany komplet nie rzucał się w oczy. Jednak najistotniejsze powinny być warunki termiczne. Temperatura powinna być stała - w zakresie od 10 do 30 stopni Celsjusza. Istotna jest także wilgotność, która nie powinna przekraczać 70 proc. Pamiętajmy, aby nie przechowywać opon w zbyt bliskiej odległości od intensywnych źródeł ciepła, czyli pieca, grzejnika, itp. Zapomnijmy o przechowywaniu ich na zewnątrz. Fatalnie wpływa na nie zarówno ujemna temperatura, jak też zbytnie nagrzewanie przez słońce. Dla gumy druzgocąco niszczące okazuje się promieniowanie UV, które powoduje wysychanie i twardnienie mieszanki. Na koniec zwróćmy uwagę, czy w pobliżu nie ma żadnych ropopochodnych produktów oraz urządzeń generujących ozon - np. transformatorów. Pomieszczenie powinno być suche i ciemne. Warto również raz na jakiś czas je
przewietrzyć.
Z felgami i bez nich
Jeżeli mamy komplety kół - opony wraz z felgami - kładziemy je na boku, może być jedna na drugiej. Warto znacznie obniżyć ciśnienie, aby ciężar stosu opierał się na felgach, a nie na oponach. Jeśli nie mamy odpowiedniego stojaka ani miejsca na regale, pod spód można coś podłożyć. W ten sposób unikniemy zarysowania boków opon. Możemy też pod każde koło z osobna podłożyć tekturę. Równie dobrze koła mogą wisieć na specjalnych stojakach, które można nabyć właściwie w każdym markecie, lub hakach. Warto je także oznaczyć (lewy przód, prawy przód itp.).
Same opony bez felg powinny stać pionowo (w takiej pozycji, w jakiej zamontowane są w aucie), z tym że należy pamiętać, aby zmieniać ich położenie co kilka tygodni, obracając je o ok. 45 stopni względem osi.
Odpowiednie potraktowanie nieużywanego kompletu uchroni nas przed powstaniem odkształceń i zniszczeniem gumy. W ten sposób zaoszczędzimy pieniądze i unikniemy niepotrzebnych wydatków.