Od dłuższego czasu jeden z Czytelników uparcie przekonuje nas, że posiadany przez niego Golf jest najszybszy. Postanowiliśmy sprawdzić, czy jest to rzeczywiście możliwe...
Przedwczoraj w Moto pojawiła się informacja na temat szwajcarskiego supersamochodu Weber. Potężny silnik o mocy 900 KM zapewnia mu osiągi na miarę wyścigowego motocykla. Jednak pod artykułem pojawił się komentarz o następującej treści: „Mój Golf II 1.8 16v idzie lepiej”, co w przełożeniu na poprawną polszczyznę oznacza, że samochód będący własnością Czytelnika o pseudonimie WBR przyśpiesza lepiej oraz osiąga wyższą prędkość maksymalną od maszyny wartej setki tysięcy euro. Wówczas stwierdziliśmy, że Golf drugiej generacji jest maszyną wartą naszej uwagi...
Volkswagen zaprezentował odświeżone wcielenie kompaktowego klasyka w 1984 roku. Auto było większe, szybsze i bardziej komfortowe od poprzednika. Jednak pasjonaci sportowych emocji czekali na kontynuację kultowej już wówczas wersji GTI. Niemiecki koncern nie zawiódł i już pod koniec 1985 roku zaprezentował Golfa napędzanego silnikiem szesnastozaworowym silnikiem o pojemności 1.8 litra.
Na początku w ofercie była tylko wersja pozbawiona katalizatora, która osiągała moc 139 KM. Moment obrotowy wynoszący 155 Nm pozwalał rozpędzić się od 0 do 100 km/h w czasie 8,5 sekundy, a na niemieckiej autostradzie pomknąć nawet 208 km/h. Presja ekologów sprawiła, że w układzie wydechowym pojawił się katalityczny dopalacz spalin, zaś moc skurczyła się do 129 KM. Pogorszyły się też osiągi. Wersja przyjazna środowisku na sprint do „setki” potrzebowała już 9 sekund, a po dłuższym rozpędzaniu prędkościomierz potrafił wskazać okrągłe 200 km/h.
Nasz Czytelnik zapewnia jednak, że Golf będący jego własnością został poddany modyfikacjom. Poza uprawnieniami wizualnymi, niewielkie korekty pojawiły się także pod pokrywą silnika. Z większości komentarzy pod artykułami wynika, że zmienione zostały nastawy komputera sterującego pracą wtryskiwaczy, a dodatkową porcję mocy wykrzesano poprzez montaż – pozwolimy sobie zacytować – „dużego wydechu”. Nawet gdyby wspomniany tuning wydobył z umęczonego życiem silnika dodatkowe 15 KM, śmiemy wątpić, czy ważący 980 kilogramów Golf II 1.8 16v byłby w stanie prześcignąć jakikolwiek supersamochód...
Może więc jego potencjał ujawnia się na krętych partiach trasy? Również mamy co do tego wątpliwości. Co prawda fabrycznie obniżone i utwardzone zawieszenie wraz ze stabilizatorami pozwala na ostrzejsze pokonywanie wiraży, to opony o wymiarach 185/60 VR 14 oraz stosunkowo niewielka szerokość karoserii nie zagwarantowałyby przewagi.
Golfy oznaczone magicznym symbolem GTI od zawsze były namiastką sportowego samochodu. Lepiej wyprofilowane fotele, skórzana kierownica oraz poręczna dźwignia zmiany biegów uprzyjemniały podróże, które dzięki całkiem mocnym silnikom i tak nikomu się nie dłużyły. Nie mamy jednak wątpliwości, że w XXI wieku osiągi Golfa 1.8 16v stały się po prostu przeciętne. Będziemy jednak wdzięczni, jeżeli Czytelnik podpisujący się pseudonimem WBR, lub ktokolwiek inny zechce nam udzielić większej ilości informacji nt. Golfa o którym mowa w komentarzu pod praktycznie każdym z artykułów. Nie omieszkalibyśmy także przetestować kultowego już Golfa II 1.8 16v, aby sprawdzić, czy faktycznie „idzie lepiej”...
Łukasz Szewczyk