Czasami zdarza się, że bez większego namysłu pozostawimy gdzieś samochód i nie zastanawiając się nad dalszymi konsekwencjami oddalimy się w celu załatwienia swoich spraw. Gdy po powrocie okazuje się, że nasz samochód gdzieś znikł, nie musi to być wcale robota złodziei.
Wszystko może odbywać się zgodnie z literą prawa. Tym razem pod lupę bierzemy dwa artykuły, które znajdują się w "Prawie o ruchu drogowym". Mianowicie są to 50a i 130a.
Traktują one o tym, że gdy zaistnieją uzasadnione sytuacje, nasze auto może zostać odprowadzone na parking depozytowy. Według kodeksu takie sytuacje następują w momencie, gdy nasz pojazd utrudnia ruch, a także zagraża bezpieczeństwu innych użytkowników dróg.
Ustawa dopuszcza także odholowanie w momencie, gdy istnieją przesłanki o tym, że auto mogło zostać porzucone. Nasz samochód może zniknąć także, gdy pozostawimy go bezpodstawnie w miejscu dla niepełnosprawnych oraz tam, gdzie postawiono znak T-24 mówiący o tym, że zaparkowany samochód może zostać usunięty z tego miejsca na koszt właściciela.
Gdy już zdamy sobie sprawę, że naszego samochodu nie ma i wcale nie jest to sprawa złodzieja samochodowego rozpoczynamy procedurę jego odzyskiwania. W tym celu dzwonimy na policję, która poinformuje nas o tym, gdzie znajduje się nasz samochód. Aby go odzyskać, musimy udać się na komisariat, gdzie na dzień dobry dostaniemy mandat (od 100 do 1 000 złotych). To jednak nie wszystkie przykre konsekwencje, które na nas czekają.
Po otrzymaniu mandatu otrzymamy specjalne zezwolenie, które pozwoli nam odebrać samochód z parkingu. Może je wystawić policja lub straż miejska, ale także starosta. W ostatnim przypadku dotyczy to sytuacji, gdy nasz samochód został uznany za porzucony. To oczywiście wiąże się z kolejnymi kosztami. Nasz samochód stoi w końcu na jednym z najdroższych parkingów strzeżonych w mieście.
Kwota za odzyskanie samochodu z parkingu depozytowego może wynieść maksymalnie 440 złotych (różni się w zależności od miasta), a za każdą dobę przechowywania naliczona może zostać kwota do 33 złotych. Sumując mandat i opłaty parkingowe może się nam uzbierać całkiem duża suma.
* ZOBACZ JAK BEZKARNIE ZDEJMUJĄ BLOKADY Z KÓŁ WARSZAWIACY * Dlatego też nie powinniśmy zwlekać z odbiorem samochodu, tym bardziej, że po trzech miesiącach od jego usunięcia starosta ma prawo wystąpić do sądu z wnioskiem o przepadek mienia na rzecz powiatu. W taki oto sposób możemy bardzo łatwo pozbyć się samochodu.