Silniki Diesla, choć oszczędne, okazują się groźne dla osób żyjących w dużych miastach. W pozostałościach po spaleniu oleju napędowego jest nie tylko dwutlenek węgla, ale też sporo rakotwórczych substancji. Rządy europejskich państw chcą zmniejszyć udział pojazdów wykorzystujących taki napęd. W zadaniu tym przoduje Francja, która zamierza wytoczyć przeciwko dieslom ciężkie działa.
Premier Manuel Valls zapowiedział, że będzie dążył do stopniowej rezygnacji z używania oleju napędowego w prywatnym transporcie. W 2015 roku ma też ruszyć system identyfikacji najbardziej szkodliwych dla środowiska samochodów. A wszystko w imię ekologii. Obecnie aż 80 procent francuskich kierowców jeździ samochodami z silnikiem Diesla. Nowy system podatkowy ma ich zachęcać do zakupu bardziej ekologicznych aut. Dodatkowo minister energetyki poinformowała, że każdy kto zdecyduje się zamienić starego diesla na samochód elektryczny, otrzyma dopłatę w wysokości 10 tysięcy euro.
tb/