Grand Prix Belgii (7 września 2008)
I znów bolid BMW nie był szybki. Ósme miejsce w kwalifikacjach, nieustanna walka w trakcie wyścigu. Najpierw Kubica był 10., potem awansował, jechał na 6. miejscu. Po drugim pit stopie spadł na 8. - problemy z wężem do tankowania sprawiły, że Polak stracił w alei serwisowej kilka cennych sekund. Na kilka okrążeń przed metę spadł deszcz. Wskutek wcześniejszego błędu mechaników Kubica jechał za swoim kolegą z teamu Nickiem Heidfeldem i to Niemca pierwszego ściągnięto na zmianę opon na przeznaczone do jazdy po mokrej nawierzchni. Polak zmienił opony o jedno okrążenie później. I na mecie był szósty. A Heidfeld drugi...
Ocena Kubicy: 4 (Trudno cokolwiek zarzucić naszemu kierowcy, więcej niż poprawnie).
Ocena BMW: 4- (Pragmatyzm i trzymanie się reguł – ten, który jedzie z przodu, zjeżdża do boksu pierwszy – tym razem zadziałały na szkodę Kubicy. No i ten przeklęty wąż do tankowania).