Subaru Impreza GT
Drugą propozycją z rajdowym rodowodem w naszym zestawieniu jest Subaru Impreza I GT. Użytkownicy samochodów z plejadą na masce doskonale wiedzą, co one potrafią, zwłaszcza w topowych odmianach. Spartańskie, kiepsko wykonane i ciasne wnętrze przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie po uruchomieniu silnika. Czterocylindrowa przeciwsobna ikona japońskiej marki pracuje, wydając z siebie niepowtarzalny bulgot. Impreza pierwszej generacji wedle tradycji Subaru, otrzymała stały napęd na cztery koła (słabsze wersje miały także reduktor) i perfekcyjną manualną przekładnię.
W latach 90. na szczycie europejskiej palety napędowej Imprezy plasowała się wersja GT. Dwulitrowy, turbodoładowany bokser z łatwością oddaje do dyspozycji 211 KM oraz 290 Nm. Jeśli to nadal za mało, w odsieczy czekają firmy tuningowe potrafiące wydobyć z japońskiej bestii grubo ponad 350 KM. Z taką mocą Alfa 159 mierzyć się nie może.