Dobry pomysł: minimalizuj straty
Oszczędny kierowca stara się unikać sytuacji, w których dochodzi do marnowania energii. Jakich konkretnie? Jeśli kabina nagrzała się podczas postoju w słońcu, a do przejechania mamy ledwie kilka kilometrów, lepiej odsunąć szyby niż włączać klimatyzację. Ta prawdopodobnie i tak nie zdąży ochłodzić wnętrza, a spalanie mocno podskoczy.
Spalanie podnosi również wożenie ze sobą niepotrzebnych rzeczy, które obciążają samochód. To samo dotyczy elementów, które pogarszają jego aerodynamikę. Chodzi tu przede wszystkim o bagażnik dachowy. Jeśli nie jest w danej chwili potrzebny, trzeba go zdemontować, zamiast jeździć z nim przez cały tydzień aż do następnego weekendu.
Regularnie należy też dbać o właściwe ciśnienie w oponach. Jeśli jest ono o 0,5 bara za niskie, spalanie wzrasta o mniej więcej 5 proc. Najlepiej sprawdzać ciśnienie dwa razy w tygodniu. To dobre również dla ogumienia.