Czy warto kupić ex-taksówkę?
Kusząca propozycja
W ogłoszeniach motoryzacyjnych pojawia się coraz więcej ofert z autami, które kiedyś były taksówkami. Czy są warte zainteresowania? Sprawdzamy.
W ogłoszeniach motoryzacyjnych pojawia się coraz więcej ofert z autami, które kiedyś były taksówkami. Czy są warte zainteresowania? Sprawdzamy.
Stan nadwozia
*Plusy: *Załóżmy, że po ex-taxi wybieramy się za granicę. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że uda nam się kupić samochód bezwypadkowy. Dlaczego? Zagraniczne korporacje dbają o swoją reputację i bezpieczeństwo klientów, dlatego jeśli samochód uległ poważnemu wypadkowi raczej żadna ze wspomnianych firm nie podejmie się jego naprawy. Korporacje wolą uzyskać odszkodowanie od ubezpieczyciela i kupić nowe auto, niż mieć w swojej flocie wrak zagrażający bezpieczeństwu klientów (w razie kolejnego wypadku, który spowodowany byłby złym stanem technicznym auta, klient może przecież pozwać korporację).
*Minusy: *To, że auto jest bezwypadkowe nie oznacza, że nadwozie jest w stanie idealnym. Wiele ex-taryf posiada liczne obcierki parkingowe, wgniotki, czy np. pęknięte zderzaki. W większości są to naprawy łatwe i tanie do usunięcia, ale mimo wszystko wpływają źle na ogólny wizerunek auta. Druga sprawa – taksówki często charakteryzują się specyficznymi kolorami nadwozia (kremowy, żółty, wielokolorowe), dlatego albo będziemy musieli się z tym pogodzić, albo zlecić malowanie całego auta, aby nie zdradzało swojej przeszłości (opcja raczej pozbawiona sensu).