Cofanie liczników - problem aut używanych

Poszukując auta na rynku wtórnym często można trafić na oszustów. Niestety, bardzo niewielu sprzedawców uczciwie podchodzi do sprawy i prezentuje nam samochód w pełnej jego okazałości - bez maskowania oznak zużycia czy "regulacji" wskazań licznika.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL/Mateusz Pietruszka

/ 6„Regulacje” wskazań licznika.

Obraz
© WP.PL/Mateusz Pietruszka

Poszukując auta na rynku wtórnym często można trafić na oszustów. Niestety, bardzo niewielu sprzedawców uczciwie podchodzi do sprawy i prezentuje nam samochód w pełnej jego okazałości - bez maskowania oznak zużycia czy „regulacji” wskazań licznika.

Dotyczy to zwłaszcza aut sprowadzanych. Nie ma tu znaczenia ich wiek, wartość, rodzaj silnika, czy też nadwozia. Handlarze w każdym przypadku potrafią odmłodzić pojazd o kilka lat i kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy kilometrów. Niestety, na polskim rynku cofanie liczników stało się prawdziwą plagą. Warto zatem nauczyć się rozpoznawać auta z oszukanym przebiegiem.

/ 6Kręcenie nie jest trudne

Obraz

Jeszcze kilka lat temu, w dobie starszych konstrukcji pozbawionych zaawansowanej elektroniki pokładowej, cofanie licznika było pracochłonnym zadaniem. W wielu samochodach wymagało to demontażu zegarów, co często zostawiało widoczne ślady na desce rozdzielczej. Analogowe wskaźniki reguluje się mechanicznie - spore trudności sprawia jednak ponowne równe ustawienie cyfr. Niestety, obecnie większość samochodów wyposażonych jest już w cyfrowe liczniki przebiegu i komputery pokładowe, co bardzo ułatwia pracę "specjalistom".

Wystarczy podłączyć komputer pod złącze diagnostyczne auta, wprowadzić nowe wartości i po problemie. Tym sposobem w kilka minut zamiast oryginalnych 320 tys. km pojawia się bardziej akceptowalne przez klienta 188 tys. Co gorsza, jeśli ogólna kondycja mechaniczna i wizualna auta jest dobra, klienci dają się z łatwością nabrać na taki zabieg. Dopiero po czasie ujawniają się usterki typowe dla dużego przebiegu i zużycia mechaniki pojazdu.

/ 6Drogie naprawy

Obraz
© WP.PL/Mateusz Pietruszka

Dotyczy to zwłaszcza aut z silnikami wysokoprężnymi. Na zachodzie Europy nikt nie kupuje oszczędnego diesla do okazjonalnych wyjazdów na działkę, wakacje, czy krótkich dojazdów do pracy. Taki silnik musi w krótkim czasie pokryć znaczną różnicę w cenie względem wersji benzynowej i zapewnić oszczędności. Na niemieckim rynku nie dziwi nikogo, że Opel Vectra C lub inne auto średniej klasy z ropniakiem pod maską w ciągu 4-5 lat pokonuje w prywatnych rękach 300 i więcej tysięcy kilometrów. W nieco mniejszym stopniu problem dotyczy aut z silnikami benzynowymi, które z natury są mniej eksploatowane.

O ile w przypadku silnika zasilanego benzyną cofnięcie licznika o 50-100 tysięcy kilometrów w większości przypadków nie będzie wiązało się z rychłymi awariami, o tyle jednostka wysokoprężna może przysporzyć nam kłopotów. Zużyty układ wtryskowy, turbosprężarka, sprzęgło i dwumasowe koło zamachowe – to wszystko pochłonie nawet kilkanaście tysięcy złotych. O kosztach wymiany zużytych elementów układu jezdnego i naprawach wyeksploatowanych automatycznych skrzyń biegów nie wspominając.

/ 6Oględziny wnętrza

Obraz
© WP.PL/Mateusz Pietruszka

Udając się na oględziny samochodu, zwłaszcza sprowadzonego, powinniśmy z dużą dozą ostrożności podchodzić do zapewnień sprzedawcy o prawdziwości przebiegu, książce serwisowej prowadzonej przez lata czy bezwypadkowej przeszłości. W większości samochodów da się dostrzec oznaki zużycia we wnętrzu. Nieco więcej problemów sprawia ocena kabiny w samochodach marek premium, które wykorzystują materiały dużo wyższej jakości.

Kontrolę auta najlepiej rozpocznijmy od nadwozia – szczeliny między blachami muszą być idealnie równe, zaś śruby którymi przykręcone są np. błotniki, nie mogą nosić znamion kontaktu z narzędziami. Ze znacznie większym wysiłkiem i ryzykiem wiąże się ocena stanu technicznego silnika, który nawet jeśli przejechał już nie deklarowane 180, a 400 tysięcy kilometrów, z powodzeniem może pracować idealnie.

Pewnym sposobem jest także sprawdzian wnętrza pojazdu. Zużycie tapicerki, przetarcia foteli, podłokietników, wytarte drążki zmiany biegów, wyślizgane pedały, porysowane przyciski na desce rozdzielczej – to wszystko świadczy o faktycznym przebiegu auta. Wielu handlarzy stara się wymienić wspomniane elementy na nowe, maskując przebieg. Na szczęście dobranie identycznych kolorystycznie podzespołów jest dosyć trudnym zadaniem. Wątpliwości powinno budzić także zbyt perfekcyjnie zachowane wnętrze. Trudno uwierzyć, że nowa skóra na kierownicy, albo pedały to prezent od sprzedawcy. Taki zabieg niemal zawsze ma na celu ukrycie rzeczywistego przebiegu auta.

/ 6Pomocny internet

Obraz
© WP.PL/Mateusz Pietruszka

W niektórych przypadkach producenci udzielają informacji o historii serwisowej swoich samochodów, także tych sprowadzanych. Po pewne dane najlepiej udać się do autoryzowanego serwisu danej marki. Równie łatwo ustalimy faktyczny przebieg samochodu sprowadzonego z Danii, Szwecji czy Holandii. Po wejściu na odpowiednie strony uzyskamy ważne i przydatne informacje takie jak np. przebieg czy ewentualne usterki zarejestrowane podczas przeglądów. Podobna usługa ruszyła również w Polsce.

Decydując się na używany samochód powinniśmy liczyć się z mnóstwem zagrożeń. Aby nie kupić przez przypadek samochodu z mocno cofniętym licznikiem, musimy dokładnie przyjrzeć się jego kondycji. W miarę możliwości warto poprosić o pomoc mechanika tudzież blacharza, który fachowym okiem oceni stan danego egzemplarza. O skali zjawiska cofania wskazań licznika niech świadczy liczba warsztatów świadczących tego typu usługi przy niemieckiej granicy.

/ 6Wymagania klientów

Obraz
© WP.PL/Mateusz Pietruszka

Niestety, winę tutaj ponoszą także klienci, którzy chcą kupić za grosze samochód z niewielkim przebiegiem. Niejednokrotnie zdarza się, że na giełdzie samochodowej większym zainteresowaniem cieszy się auto z mniejszym wskazaniem licznika (o wątpliwej przeszłości) niż to z większym, ale z potwierdzoną historią. Wielu sprzedawców przyznaje, że próby uczciwej sprzedaży samochodu kończyły się porażką, a po korekcie licznika to samo auto od razu znajdowało kupca. Do tego dochodzi sam zarobek nieuczciwego handlarza. W Niemczech taki sam samochód, ale z większym przebiegiem będzie kosztował kilkanaście procent mniej, co przekłada się na sporą kwotę. W przypadku nowszych samochodów klasy premium można w ten sposób zarobić dodatkowe blisko 10 000 zł.

Na koniec warto dodać, że sama korekta licznika nie jest przestępstwem. Jeśli jednak osoba sprzedająca auto zatai ten fakt przed kupującym i odniesie z tego powodu korzyść (samochód z większym przebiegiem jest z reguły tańszy), to powinniśmy zgłosić ten fakt na policję.

Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3