Zabezpiecz miejsce zdarzenia
U osób, które są świadkami wypadku, emocje często biorą górę. Chęć jak najszybszego niesienia pomocy poszkodowanym sprawia, że zapominają one o własnym bezpieczeństwie. By je sobie zapewnić, należy zabezpieczyć miejsce zdarzenia. Pierwszym krokiem jest zaparkowanie swojego samochodu w taki sposób, by nie stwarzać dodatkowego zagrożenia i umożliwić dojazd służbom ratowniczym - najlepiej przy krawędzi jezdni - oraz włączenie świateł awaryjnych. Kolejnym krokiem jest oznakowanie miejsca zdarzenia. W tym celu należy posłużyć się trójkątem ostrzegawczym, który jest elementem obowiązkowego wyposażenia każdego samochodu. W terenie zabudowanym wystarczy ustawić go tuż za samochodem, który brał udział w wypadku. Poza obszarem zabudowanym odległość ta powinna wynosić 50 metrów, a na autostradzie 100 m. To jednak nie wszystko. - Najlepszym rozwiązaniem jest wożenie ze sobą kamizelki odblaskowej i założenie jej przed przystąpieniem do udzielania pomocy. To zwiększa nasze bezpieczeństwo niezależnie od tego, czy zdarzenie
ma miejsce w dzień czy w nocy - mówi st. bryg. Paweł Frątczak z Państwowej Straży Pożarnej.
Czy zabezpieczenie miejsca zdarzenia i siebie rzeczywiście jest tak ważne? Jak się okazuje, tak. Dowodem na to jest historia kierowcy, który w jednym z podtoruńskich powiatów zauważył leżącego na jezdni rowerzystę. Mężczyzna zatrzymał się i wraz z pasażerem próbował go podnieść. Został przy tym potrącony przez kolejne nadjeżdżające auto i musiał być hospitalizowany. Rowerzysta zaś okazał się po prostu pijany.